Jesteśmy najbardziej opiniotwórczym polskim medium biznesowym, zajmując notabene wysokie, dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej — wynika z raportu Instytutu Monitorowania Mediów, dotyczącego drugiej dekady „PB”. Przyczyną poważania w oczach środowiska dziennikarskiego jest niewątpliwie merytoryczna wartość naszych tekstów. Dla redakcji równie ważny jest jednak drugi wątek, zdefiniowany w tytule. Od samego początku misją dziennika jest bowiem bycie rzecznikiem polskich przedsiębiorców oraz wspieranie tego środowiska, na którym opiera się cywilizacyjny postęp kraju. Nasze łamy są również platformą dialogu społecznego między biznesem a administracją.
Dwudziestolatek „PB” obecnie „zalicza” już… dziewiątego premiera, czyli także rząd. Szefowie resortów gospodarczych (finansów, gospodarki, rozwoju, skarbu) zmieniali się jeszcze częściej. Z rotacją decydentów kontrastuje apartyjna stabilność dziennika, który z założenia nie wiąże się z żadną opcją polityczną, natomiast każdej kolejnej ekipie rządzącej patrzy na ręce. Obiektywnie doceniamy dobre programy i inicjatywy, na przykład propagując ponadpartyjną ideę patriotyzmu gospodarczego. Krytykujemy zarazem błędne pomysły władzy, tropiąc absurdy prawne, pogarszające się warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Przez dwie dekady „Puls Biznesu” już się przyzwyczaił, że bohaterowie tekstów różnie znoszą ich wydźwięk i czasami… zrywają relacje z redakcją. Nie obrażamy się jednak na rzeczywistość, lecz konfrontujemy ją z opiniami czytelników — bo to oni przecież nadają sens naszej pracy.