Sprzedaż osobowych aut elektrycznych dopiero raczkuje, ale pod Poznaniem już niedługo będą powstawać autobusy na baterie. Do grona innowacyjnych firm motoryzacyjnych wchodzi Solaris Bus & Coach z podpoznańskiego Bolechowa. Na Międzynarodowych Targach Transportu Zbiorowego Transexpo w Kielcach firma zaprezentowała pierwszy w Polsce autobus z napędem elektrycznym — Solaris Urbino Electric. Pojazd zacznie testy w regularnym ruchu miejskim, a jednym z pierwszych użytkowników będzie poznańskie MPK. — Seryjną produkcję planujemy rozpocząć w 2013 r. — mówi Krzysztof Olszewski, przewodniczący rady nadzorczej Solaris Bus & Coach.
Być może ruszy ona wcześniej, jeśli pojawią się zamówienia. Główną grupą docelową są samorządy i komunikacyjne spółki samorządowe. Tylko dlaczego miałyby wybrać droższy pojazd elektryczny zamiast tradycyjnego? Krzysztof Olszewski ma kilka argumentów. Po pierwsze — czas eksploatacji. W przypadku autobusu napędzanego dieslem wynosi on 12-15 lat, w przypadku pojazdu napędzanego energią elektryczną — minimum 20. Po drugie — koszty paliwa. Według szefa rady nadzorczej Solarisa, klasyczny pojazd (np. 12-metrowy Solaris) spala około 34 litrów oleju napędowego na 100 km. W przypadku elektrycznego pojazdu koszt przejazdu tego samego odcinka to odpowiednik zakupu około 10 litrów diesla. Trudno jednak oczekiwać, że klienci ustawią się w kolejce po autobusy z Bolechowa. Przede wszystkim ze względu na koszty. Jedną z głównych barier jest wysoka cena baterii. Choć Krzysztof Olszewski nie chce ujawnić ceny, ma pomysł, jak zmniejszyć koszty zakupu pojazdu. — Nasi klienci nie będą musieli kupować autobusu wraz z baterią. Mogą być właścicielami pojazdu, a baterie wziąć w leasing. To wymaga od nas zdobycia partnera finansowego. Wśród firm wyspecjalizowanych w tego typu usługach dla samochodów elektrycznych jest np. izraelska spółka Better Place — wyjaśnia Krzysztof Olszewski. Solaris jest pierwszy, ale konkurenci są już w blokach startowych. Według danychMinisterstwa Gospodarki, poza firmą z Bolechowa zainteresowanie współpracą z resortem przy promowaniu napędu elektrycznego zgłaszali też inni polscy producenci autobusów. Wśród nich są Autosan czy AMZ Kutno. Największe zagrożenie dla polskich i europejskich producentów stanowią jednak firmy chińskie — o wprowadzeniu autobusów na Stary Kontynent myśli m.in. koncern BYD.