Jest nowy stadion, są piłkarze i jest trener z najdłuższym stażem w Ekstraklasie, brakuje pieniędzy.
To tegoroczna historia Śląska Wrocław — o tyle szczególna, że większościowym udziałowcem piłkarskiego klubu z 51-procentowym pakietem jest spółka Zygmunta Solorza-Żaka.
O dosypaniu 24 mln zł — po połowie od właściciela Polkomtela i od miasta Wrocław — miało zdecydować piątkowe walne klubu. Miało, bo na wniosek przedstawiciela najbogatszego Polaka uchwałę wycofano z porządku obrad.
Miasto alarmuje, że sytuacja klubu jest bardzo trudna, a Zygmunt Solorz- -Żak w tym roku „nie przekazał na klub ani grosza”. Pod koniec ubiegłego roku upadła forsowana przez miliardera koncepcja budowy galerii handlowej obok nowego stadionu Śląska.
30-35
mln złTaki miał być w tym roku budżet Śląska Wrocław.