Soros, który wpiera liberalne i postępowe grupy powiedział agencji Reuters, że „cieszy się ze zwycięstwa dotychczasowego prezydenta, i że amerykański elektorat odrzucił ekstremistyczne propozycje jakie prezentował rywal, Mitt Romney”.
Przebywający aktualnie w Budapeszcie miliarder, ma nadzieję, że Republikanie będą lepszym partnerem w następnych latach, niż miało to miejsce podczas minionej kadencji Obamy.
Podkreślił, że współpraca między partiami politycznymi jest „pilna” i konieczna by rozwiązać problemy związane m.in. z tzw. klifem fiskalnym. Rozstrzygnięcia muszą zapaść do końca bieżącego roku i rozwiązać patową sytuację pomiędzy upływającą erą ulg podatkowych wprowadzonych przez prezydenta Busha a bardzo skromnymi cięciami wydatków państwowych.
