
Około godziny 13:40 polskiego czasu, niecałe dwie godziny przed otwarciem handlu na rynku kasowym futures na DJ IA spadały o 0,81 proc. na S&P500 zniżkowały 0,98 proc., zaś na Nasdaq 100 traciły 0,90 proc.
Notowania futures odbiły jednak od porannych minimów na co wpłynęła informacja o rozpoczęciu rozmów pomiędzy rosyjską a ukraińską delegacją na granicy Białorusi. Nadmierny optymizm tonowany jest jednak innymi doniesieniami. Dotyczącymi masowego ostrzału rakietami Charkowa, gdzie giną dziesiątki ludzi.
Inwestorzy wystraszyli się też skutków nowych sankcji nałożonych w trakcie weekendu na Rosję i jej bank centralny, mających m.in. na celu odcięcie kraju od rezerw z których mógłby finansować inwazję na Ukrainie.
W ich efekcie ruble w poniedziałek zapikował, a Bank Rosji musiał z 9,5 do 20 proc. podwyższyć kluczową stopę procentową. Do tego nie otwarto handlu na rosyjskiej giełdzie.
Rynek obawia się, że choć restrykcje są konieczne i celowe, to jednak mogą ograniczyć globalny wzrost gospodarczy.
Rentowności obligacji skarbowych były znacznie niższe na całej krzywej, przy czym benchmark 10-letnich obligacji skarbowych ostatnio zszedł do 1,92 proc. po spadku o 6,4 punktu bazowego.
Na światowych rynkach drożeje za to mocno ropa, na wartości też zyskuje złoto.
Z ważnych dla amerykańskich giełd wydarzeń jakie zaplanowane są na poniedziałek trzeba wspomnieć o odczytach makro dotyczących salda obrotów towarowych oraz indeksów koniunktury Chicago PMI i Dallas Fed.
Z niecierpliwością i uwagą inwestorzy wyczekiwać będą w tym tygodniu na dwa wystąpienia prezesa Fed Jerome Powella, który będzie zeznawał w Kongresie, a po których będzie się próbowało wnioskować odnośne przyszłych kroków ze strony władz monetarnych.