Spadki na Wall Street, ale końcówka optymistyczna

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2020-09-21 22:31

Dow Jones kończył sesję spadkiem o 1,8 proc., S&P500 tracił 1,15 proc., a Nasdaq zniżkował o 0,1 proc. Wcześniej indeksy spadały najniżej od 7 tygodni, a Dow Jones tracił nawet 3,4 proc., S&P500 otarł się o korektę i spadał o 2,7 proc., a Nasdaq szedł w dół o 2,5 proc. Odrabianie strat nastąpiło w końcówce sesji, a popyt skupiał się głównie na największych spółkach technologicznych.

Kolejny tydzień na amerykańskich rynkach akcji zaczął się od przeceny spowodowanej przez strach przed powrotem ograniczeń wprowadzonych z powodu pandemii. Inwestorzy przejęli się doniesieniami z Europy o rosnącej liczbie zakażeń, która w Wielkiej Brytanii skłoniła rząd do rozważenia przywrócenia ogólnokrajowego lockdownu. Negatywnie wpłynęła na rynek także wiadomość o śmierci sędzi Sądu Najwyższego Ruth Bader Ginsburg. Przede wszystkim oznacza niebezpieczeństwo jeszcze dalszego odsunięcia w czasie uchwalenia przez Kongres USA nowego pakietu pomocy dla gospodarki. Zmiana sił w Sądzie Najwyższym oznacza także zagrożenie dla spółek ochrony zdrowia, bo zwiększa szansę administracji Donalda Trumpa na uznanie za niekonstytucyjny program ochrony zdrowotnej wprowadzony przez Baracka Obamę. Jako powód przeceny akcji banków wskazywano doniesienia o ich nagannych praktykach dotyczących prania pieniędzy. Komentatorzy zwracali jednak uwagę, że historia dotyczy względnie odległej przeszłości i raczej nie będzie miała konsekwencji finansowych dla banków, zwłaszcza w okresie kryzysu.

NYSE, Wall Street
NYSE, Wall Street
Bloomberg

W poniedziałek można było zarobić przede wszystkim na obligacjach, które okazały się bezpieczną przystanią. Nie okazało się nią złoto, które taniało z powodu umocnienia dolara. Wyraźnie staniała ropa, co tłumaczono obawą osłabienia popytu w przypadku ewentualnego wprowadzenia ponownych ograniczeń z powodu pandemii, a także doniesieniami o powrocie po ośmiu miesiącach na rynek surowca z Libii.

Na zamknięciu taniało 86 proc. spółek z S&P500. W dziesiątce najmocniej przecenionych były trzy linie lotnicze, trzy spółki ochrony zdrowia i dwie spółki z branży naftowej. Przez niemal całą sesję podaż przeważała we wszystkich 11 głównych segmentach S&P500. Ożywienie popytu w końcówce handlu spowodowało jednak, że segment IT kończył dzień wzrostem o 0,8 proc., a najmocniej drożały w nim spółki produkujące hardware (1,9 proc.). Największa podaż widoczna była w segmentach energii (-3,3 proc.), przemysłowym i materiałowym (po -3,4 proc.).

Staniało 26 z 30 blue chipów wchodzących w skład średniej Dow Jones. Największe spadki kursów spotkały American Express (-5,1 proc.), Dow Inc. (-4,9 proc.) oraz 3M Company (-4,8 proc.). Najmocniej drożały akcje Microsoftu (1,1 proc.), Walmart  (1,3 proc.) oraz Apple (3,0 proc.).     

Na Nasdaq staniało ponad 80 proc. z notowanych na tym rynku ponad 3,1 tys. spółek. Wśród tych o największej kapitalizacji  najmocniej drożały PayPal (4,0 proc.), Netflix (3,7 proc.) oraz Apple (3,0 proc.). Najmocniej taniały Alphabet (-2,0 proc.) i Facebook (-1,7 proc.).