Spadki złotego wyhamują
W ubiegłym tygodniu złoty trzykrotnie osiągał najniższy od pięciu miesięcy poziom kursu. W piątek jednak, mimo silniejszego otwarcia na poziomie 0,60/0,37 proc. odchylenia od parytetu, polska waluta spadła do poziomu nie notowanego od sześciu miesięcy.
Na otwarciu sesji za dolara płacono 3,9020/00 zł, a za euro 2,2863/967 zł. W czasie trwa- nia porannej sesji złoty przebił parytet. Odchylenie wynosiło 0,20/0,47 proc. poniżej parytetu, a przed południem odchylenie zwiększyło się znacznie do 0,61/0,84 proc. Cena dolara osiągnęła poziom 3,9420/520, a euro 4,3451/545 zł. Ostatnio złoty spadł poniżej parytetu 28 sierpnia, w czasie największego nasilenia kryzysu rosyjskiego. Parytet jest ustalany do koszyka walut, składającego się w 45 proc. z dolara i 55 proc. z euro. Jest on dewaluowany 0,5 proc. miesięcznie.
Eksperci w związku z tak znacznym spadkiem wartości złotego twierdzą, że atrakcyjna cena spowoduje popyt na polską walutę. Analitycy rynkowi jednak nie prognozują dużego odbicia, ze względu na spowolnienie wzrostu gospodarczego i rosnący deficyt obrotów bieżących.
Donald Malicki, zastępca dyrektora departamentu operacji zagranicznych NBP, powiedział że bank centralny nie jest zaniepokojony spadkiem wartości złotego. Dodał, że NBP obserwuje wydarzenia na rynku, a złoty może spaść poniżej psychologicznej bariery, którą jest parytet. Pasmo wahań natomiast zostało po to rozszerzone, aby złoty mógł się poruszać swobodnie w ramach korytarza.
POCZĄTEK tygodnia przyniósł już osłabienie złotego, lecz nic nie wskazywało na tak znaczny spadek. Spowodowane to było przede wszystkim złymi wskaźnikami makroekonomicznymi. Spadek produkcji przemysłowej i wzrost cen produkcji spowodował spadek wartości złotego w okolice 1 proc. odchylenia od parytetu. Do jego osłabienia przyczyniły się również informacje GUS o wzroście bezrobocia do najwyższego poziomu od 18 miesięcy (11,4 proc.). Analitycy wyjaśniali, że wzrost bezrobocia jest spowodowany reformą zdrowia. Wielu ludzi, do tej pory pracujących w szarej strefie, zarejestrowało się jako bezrobotni, aby mieć możliwość opieki medycznej. Po lekkim wzroście wartości polskiej waluty następny spadek został wywołany kontrowersyjną wypowiedzią Jerzego Kropiwnickiego, szefa Rządowego Centrum Studiów Strategicznych. Stwierdził on, że deficyt obrotów bieżących zwiększył się, a nie zmniejszył, jak podawały wcześniejsze prognozy, Polska stoi w obliczu recesji, a kierowana przez niego instytucja przygotowuje pakiet antyrecesyjny, w którego skład wchodzą — dewaluacja złotego i redukcja stóp procentowych.
MIMO wypowiedzi Bogusława Grabowskiego, członka RPP, który stwierdził, że rada nie będzie podejmowała żadnych działań, aby zmieniać instrumenty polityki pieniężnej, a wypowiedzi szefa RCSS są mało wiarygodne, złoty zaczął spadać. Spadku nie zatrzymała wypowiedź Marka Dąbrowskiego, innego członka RPP, który powiedział że duży deficyt obrotów bieżących zrównoważą inwestycje bezpośrednie.
W związku z bardzo niskim kursem złotego dealerzy przewidują odbicie. Lecz wzrost wartości polskiej waluty będzie limitowany ze względu na spowolnienie gospodarcze w Europie Środkowej, co zniechęca Zachód do agresywnego inwestowania w tym regionie.
Piotr Burza