Zapotrzebowanie na specjalistów od IT rośnie z dwóch powodów. Pierwszym jest coraz większa popularność urządzeń przenośnych, a drugim przenoszenie tu przez firmy z zagranicy centrów obsługi, by zmniejszyć koszty prowadzenia biznesu. Ale wybierają nasz kraj nie tylko z tego powodu.

— Nasi specjaliści od IT zdobyli już renomę, pracując za granicą, więc menedżerowie w centralach międzynarodowych firm w Metzu czy Hadze podejmują decyzje na podstawie przekonania o jakości pracy naszych rodaków — uważa Artur Ragan, rzecznik prasowy Work Express.
Dla umysłów ścisłych
Najbardziej pożądani na rynku są specjaliści od technologii mobilnych i aplikacji na telefony (z doświadczeniem w pracy z systemami Android i iOS). Równie wysoki jest popyt na menedżerów projektów, programistów i analityków biznesowych ze znajomością systemów Business Inteligence (BI). Poszukiwanych informatyków można podzielić na dwie grupy.
— Pierwszą stanowią absolwenci, którzy zdobyli doświadczenie już podczas studiów, zaś drugą — samodzielni, doświadczeni specjaliści, którzy są w stanie wziąć odpowiedzialność za całość IT w firmie — wskazuje Norbert Matusiak, konsultant w Hay Group Polska. Pracodawcy wolą absolwentów uczelni państwowych, ponieważ wciąż panuje przekonanie, że fachowców od IT kształcą one lepiej niż szkoły prywatne.
— Nie ma to jednak odbicia w rzeczywistości. Mnóstwo ludzi, którzy nie musieli płacić za studia na politechnice, odrabiało tam minimum niezbędne do uzyskania dyplomu i ruszyło na rynek pracy. Można ich poznać po tym, że nie zależy im zbytnio na podnoszeniu kwalifikacji, poza aktualizowaniem umiejętności niezbędnych w danym fachu do znalezienia pracy. Podczas rekrutacji niejednokrotnie spotykaliśmy prawdziwe talenty wśród absolwentów niewielkich niepublicznych uczelni, którzy uczyli się u wybitnych wykładowcówna „gościnnych występach”, zaliczali mnóstwo kursów, a przy tym mieli w sobie trochę pokory — opowiada Artur Ragan.
Przygotowanie do pracy absolwentów kierunków informatycznych eksperci oceniają jako coraz lepsze. Wynika to przede wszystkim ze zmiany podejścia uczelni.
— Studenci coraz częściej mają obowiązek odbycia stażu, dzięki czemu już na studiach zdobywają pierwsze doświadczenia zawodowe. Biorą również udział w wymianie między uczelniami i wyjeżdżają na zagraniczne stypendia. Podczas pracy w międzynarodowych zespołach projektowych zdobywają cenne doświadczenia — wyjaśnia Irmina Tylman, młodszy konsultant w firmie Bigram. Poza warsztatowymi umiejętnościami pracodawcy wymagają od specjalistów od IT znajomości języków i gotowości do zmiany miejsca zamieszkania. — Z „miękkich kompetencji” najbardziej pożądane są komunikatywność i umiejętność pracy w zespole. Mnóstwo świetnych fachowców z branży nie zdobywa uznania z powodu braku umiejętności porozumiewania się z otoczeniem i dostosowania się do wymagań pracy zespołowej — wyjaśnia Artur Ragan.
Rozwojowy sektor
Stopa bezrobocia w branży IT należy do najniższych w Polsce. Najwyższe są natomiast zarobki, a zależą od wykształcenia, stażu pracy, zdobytych certyfikatów, znajomości języków obcych, wielkości firmy, jej pochodzenia, miejsca wykonywania pracy, stosowanych języków programowania.
Według Irminy Tylman, menedżer projektu może liczyć nawet na kilkanaście tysięcy złotych. Podobnie analityk biznesowy. Programista systemów mobilnych zarabia 6-12 tys. zł, specjalista od help desku 4,5-6 tys., a jego przełożony nawet do 12 tys. zł
— Dla specjalistów BI z pięcioletnim doświadczeniem na umowy o pracę będzie to 12-15 tys. zł miesięcznie brutto albo 700-900 zł netto dziennie dla freelancerów prowadzących działalność gospodarczą — dodaje Krystian Parka z firmy HRK.