Na stronach internetowych Komisji Europejskiej pojawiła się decyzja o rozpoczęciu postępowania w sprawie pomocy publicznej dla LOT. Dokument zawiera główne założenia planu restrukturyzacyjnego, który LOT zgłosił Brukseli w czerwcu ubiegłego roku, i uwagi KE.

LOT obiecuje zmniejszenie floty z 45 do 31 samolotów (opóźnienie dostaw dwóch dreamlinerów, wygaśnięcie leasingu Boeingów 737-400, sprzedaż Embraerów 170), zamknięcie nierentownych połączeń (co pozwoli poprawić wynik o 2,2-2,6 mln zł rocznie), nowe taryfy (poprawa o 62-76 mln zł), zwiększenie przychodów (plus 76-94 mln zł), redukcję zatrudnienia o 833 etaty czy wydatków marketingowych (159-190 mln zł poprawy), renegocjacje umów handlowych (54- 66 mln zł).
Koszty restrukturyzacji LOT szacuje na 2-2,4 mld zł — składają się na nie: zakup dreamlinerów, wycofanie obecnej floty, pokrycie części strat operacyjnych, restrukturyzacja zatrudnienia i zwrot 423 mln zł pożyczki z odsetkami. Aby KE zgodziła się na pomoc publiczną, czyli 804 mln zł, LOT proponuje środki kompensacyjne: likwidację 19 połączeń i redukcję częstotliwości na 5 połączeniach. Zmniejszy zdolności przewozowe o 13,5-16,5 proc.
Ulrich Schulte-Strathaus, były szef AEA (Stowarzyszenia Europejskich Linii Lotniczych), dziś konsultant przemysłu lotniczego i doradca LOT-u, twierdzi, że KE żąda zwykle redukcji na poziomie 3-28 proc. zdolności przewozowych. Od momentu ukazania się decyzji w monitorze przez 30 dni KE będzie czekać na uwagi konkurencyjnych linii lotniczych. KE ma 18 miesięcy na wydanie decyzji, czyli do maja 2015 r.
— Najwcześniej może się coś zdarzyć w połowie tego roku — mówi Marcin Krakowiak z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, która reprezentuje LOT przed KE.