Auto do floty
We wrześniu 2014 r. bardzo dokładnie sprawdziliśmy koszty posiadania Nissanów Note. Chcieliśmy sprawdzić, który z dwóch oferowanych do tego modelu silników benzynowych wybrać („Puls Biznesu”, nr 184/2014 z 25 września 2014 r., str. 14). Dlatego z całą stanowczością możemy napisać: Jeśli rozważasz zakup Nissana Note i jesteś rozdarty między silnikami 80i 98-konnym, nie wahaj się.
Bierz droższą (za 57 290 zł) i mocniejsza wersję. Prawda, kosztuje o 6 tys. zł więcej, ma o ponad 400 zł droższy serwis (do 90 tys. km i/lub 3 lata) od słabszej wersji, ale...
Jeśli dobrze policzyć (polecamy infografikę przy tekście, o którym mowa wyżej), to się okaże, że ta 6-tysięczna przewaga, z jaką startuje Note z wolnossącym trzycylindrowcem, stopnieje po założonym przez nas przebiegu (30 tys. km rocznie, trzy lata eksploatacji) do około 2500 zł. A to już naprawdę niewiele (około 70 zł miesięcznie). Tym bardziej, że ten sam silnik z doładowaniem czyni z Note auto dużo przyjemniejsze — zarówno w trasie, jak i w mieście.
Warto dodać, że oba silniki potrzebują tyle paliwa, ile obiecuje producent w ich metrykach. Miejscami nawet mniej (znów odwołanie do tekstu z września 2014 r.). Dlatego bez cienia wątpliwości polecamy mocniejszą jednostkę benzynową z podstawowym (dla niej) pakietem wyposażenia.
Jako alternatywę proponujemy Kię Vengę, auto nieco większe (sam bagażnik ma pojemność o ponad 100 l większą), tańsze i minimalnie gorzej wyposażone. Dla równowagi pod maską starsza czterocylindrowa konstrukcja o wyraźnie większym apetycie na paliwo.


