Środowy finisz przejdzie do historii GPW

JO
opublikowano: 2008-11-12 18:27

Kiedy wszystko wskazywało na dramatyczną, prawie 10 proc. stratę  w przypadku indeksu WIG20, ku zaskoczeniu wszystkich, zbawieniem okazał się fixing. Uważany przez wielu inwestorów za wielce niesprawiedliwy, uratował od klęski krajowe blue chipy. Wszystko pięknie, gdyby nie małe "ale"…. Tym „cudem” zajmie się Komisja Nadzoru Finansowego.

Kwadrans przed zakończeniem środowej sesji obraz notowań na warszawskiej GPW wyglądał jak po ogłoszeniu najgorszych z możliwych danych makro. Powodów dla tak spektakularnej przeceny blue chipów trudno było się w czymkolwiek doszukiwać oprócz w chęci zdyskontowania ostatnich spadków na światowych giełdach. Mieliśmy tylko dogonić światowy peleton po święcie narodowym, a nie stanąć na jego czele. Całe szczęście, że sprzedający w porę się opamiętali, sporo przy tym zarabiając. Wystarczy zwrócić uwagę na obroty, które na całym rynku w jednym momencie skoczyły jak szalone.

Tuż przed środową sesją na GPW, jasne było że warszawskie indeksy będą tracić na wartości. Nie mogło być inaczej, gdyż wtorkowa przerwa w handlu oddaliła krajowe blue chipy od ich światowych rywali. WIG20 już na powitanie przywitał inwestorów ponad 1 proc. spadkiem. Z każdą kolejną godziną rynek toczył się  po równi pochyłej, czekając na zbawienny koniec sesji. Jednak to co stało się w końcówce sesji przeszło najśmielsze oczekiwania. I zapisało się w annałach.
 
Tak spektakularnego finiszu WIG20 inwestorzy nie doświadczyli w całej dotychczasowej historii notowań na GPW. Blue chipy, w mgnieniu oka cudownie ozdrowiały, zmniejszając ponad 9 proc. stratę, do zaledwie 4,9 proc. Za poprawę kondycji w końcówce odpowiadają przede wszystkim: Agora, Asseco Poland, CEZ, TVN, PBG, PKN Orlen, PGNIG. Wspomniane spółki gwałtownie rosły na finiszu (nawet ponad 10 proc.), mimo iż przez większość część sesji ciągnęły WIG20 mocno w dół!

Czarną owcą, a właściwie „żubrem” okazał się dla indeksu WIG20 największy „polski” bank  Pekao SA. Kurs instytucji zjechał ostatecznie o 11,5 proc. Powód takiej przeceny trudno wytłumaczyć. Wyniki finansowe za III kwartał były zgodne z oczekiwaniami. W porównaniu z ponad 3 proc. wzrostem jego głównego akcjonariusza – włoskiego Unicredit, bank Pekao wypadł jak ubogi krewny.

Na środowej, zadziwiającej sesji zarobić nie dali również przedstawiciele deweloperów. Inwestorów bardzo mocno rozczarowały przede wszystkim wyniki Dom Development. Nie dość, że zysk spółki stopniał o prawie 70 proc., to jeszcze na pół roku zamroziła ona realizację jednego z projektów. Zarówno DD jak i główny wykonawca wspomnianej budowy – Erbud potaniały na środowej sesji. Z drugiej strony pocieszeniem okazały się kwartalne osiągnięcia Ronsona, którego zysk wzrósł o ponad 70 proc. kdk. Mimo fatalnych nastrojów w branży deweloperskiej, inwestorzy docenili rewelacyjne wyniki spółki. Ronson wzrósł o ponad 1 proc., co na tak pesymistycznej sesji było nie lada wyczynem.

CO DALEJ?
Wyniki i makro
Czwartkowa sesja będzie przede wszystkim obfitowała w kolejne wyniki finansowe krajowych blue chipów. Swoimi osiągnięciami pochwali się Agora, Lotos i PBG. Analitycy mają nadzieję, że przedstawiciele branży medialnej, surowcowej oraz budowlanej nie rozczarują. Na rynek trafią też bardzo ważne dane z amerykańskiego rynku pracy odnośnie liczby nowych bezrobotnych (ma być wyższa od poprzedniej). Dodatkowo wyniki kwartalne opublikuje potentat wśród detalistów – WalMart.