
Narodowy Instytut Badań Ekonomicznych i Społecznych (NIESR) przekazał, że gospodarka Wielkiej Brytanii uniknie recesji w 2023 r. Przewidywania instytucji stoją w kontraście do wcześniejszych ponurych prognoz Banku Anglii i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Ekonomiści rozwiewają jednak nadzieję Brytyjczyków na poprawę ich sytuacji - wysokie koszty utrzymania będą dalej dawały się we znaki. Gospodarstwa domowe klasy średniej otrzymały uderzenie w wysokości 4 tys. GBP w ich dochody rozporządzalne w ciągu ostatniego roku.
NIESR prognozuje na ten rok wzrost gospodarczy rzędu 0,2 proc., w 2024 r. PKB ma zwiększyć się o 1 proc., a w 2025 r. o 1,6 proc. Gospodarka uniknie załamania we wszystkich kwartałach tego roku, ale Brytyjczycy zdecydowanie poczują, jakby była recesja, a ich standard życia obniży się “na dobre”. Inflacja w grudniu 2022 r. osiągnęła 10,7 proc. i NIESR wątpi w przewidywania banku centralnego, że w 2025 r. znajdzie się na poziomie 2 proc.
Jedna czwarta gospodarstw domowych, czyli 7 mln mieszkańców wysp, nie będzie w stanie w całości pokryć rachunków za energię oraz kosztów żywności ze swoich dochodów. Rok wcześniej w tak ciężkiej sytuacji była jedna piąta społeczeństwa.
Spadek cen gazu i powrót do surowej polityki fiskalnej poprawiły perspektywy gospodarcze dla Wielkiej Brytanii, ale według ekonomistów, kraj będzie miał jeden z najgorszych wyników wśród zaawansowanych gospodarek. MFW w zeszłym tygodniu obniżył prognozy wzrostu dla królestwa.