Stanisław Zięba: gospodarstwom hodowlanym grozi bankructwo
TAK JAK W UNII: Konieczne jest niezwłoczne wprowadzenie dopłat do eksportu wyrobów mięsnych do Rosji i innych krajów — uważa Stanisław Zięba.
fot. Małgorzata Pstrągowska
Polski Związek Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa już w październiku 1998 roku uprzedzał — w przekazanym ministrowi rolnictwa piśmie — o rosnącym zagrożeniu na rynku mięsa. Zwracaliśmy uwagę na gwałtownie wzrastającą nadpodaż surowca wieprzowego, przetrzymywanie przez hodowców tuczników w chlewniach, marnowanie paszy, pogorszenie jakości żywca i groźbę bankructwa, zwłaszcza wysokoprodukcyjnych specjalistycznych gospodarstw hodowlanych. Wówczas to wnioskowaliśmy o pilne objęcie skupem interwencyjnym 100 tys. ton żywca wieprzowego przy zastosowaniu ceny skupu o granicznej opłacalności około 3,20 zł/kg w klasie E. Równocześnie wskazywaliśmy na konieczność podjęcia pilnych rozmów na szczeblu rządowym z Rosją w celu przywrócenia eksportu polskiego mięsa przy zastosowaniu niezbędnych dopłat eksportowych.
TYMCZASEM MIMO tak dramatycznego rozwoju sytuacji prawie w ogóle nie podjęto przeciwdziałań. Stan taki trwał aż do czasu masowych chłopskich protestów. W konsekwencji niepodjęcia w porę przez Agencję Rynku Rolnego interwencji na rynku wieprzowiny nastąpiło nadmierne nagromadzenie półtusz w chłodniach, ograniczenie ubojów przemysłowych. Rozwojowi chałupniczych ubojów i pokątnego handlu mięsem towarzyszyło zahamowanie sprzedaży przemysłowych produktów mięsnych oraz nie kontrolowany napływ do Polski subwencjonowanego mięsa.
W tej sytuacji uważamy za swój obowiązek przedstawić postulaty, których zlekceważenie może spowodować kolejne groźne gospodarczo perturbacje i dalsze straty ekonomiczne i społeczne.
I tak niezwłocznie należy dokonać zmian metod i zakresu działania ARR. Instytucja ta w dotychczasowej formule funkcjonowania jest zbędnym pośrednikiem na interwencyjnym rynku mięsa i innych towarów, podnosi koszty ze stratą dla uczestników rynku, wydłuża drogę obrotu towarowego oraz wprowadza szkodliwą dla gospodarki konkurencję polsko-polską w eksporcie. W interwencjach rynkowych rząd winien opierać się na przemysłowych zakładach przetwórczych, w tym zakładach mięsnych z uprawnieniami eksportowymi, a także giełdach towarowych.
KONIECZNE JEST niezwłoczne wprowadzenie dopłat do eksportu mięsa i wyrobów do Rosji i innych krajów, rozliczanych przez budżet bezpośrednio SAD-ami z eksporterami. Dopłaty powinny zapewnić konkurencyjność polskich towarów na olbrzymim potencjalnym rynku rosyjskim. Musi też być wprowadzony ścisły monitoring importu mięsa.
Uważam za konieczne wprowadzenie państwowej skutecznej kontroli sanitarnej do prymitywnych zakładów ubojowych, które wraz z chałupniczym przetwórstwem zagrażają bezpieczeństwu zdrowotnemu społeczeństwa i bezkarnie funkcjonują w coraz większej skali. Ubojnie te działają wbrew elementarnym wymogom ochrony środowiska, a także bez wiarygodnej dokumentacji produkcyjno-finansowej, co nie tylko naraża na straty Skarb Państwa, ale i rozwija nieuczciwą konkurencję.
TRZEBA TEŻ zakończyć opóźniony proces wydawania rozporządzeń wykonawczych do ustawy o zwalczaniu chorób zwierząt, badaniu mięsa i państwowej inspekcji weterynaryjnej, a ponadto wdrożenia tych przepisów w życie, zgodnie z intencją ustawodawcy. Jednocześnie potrzebne jest wprowadzenie kompleksowego systemu skupu zwierząt według standardów EUROP.
Trzeba też wyjaśnić sprawę dopłat do ceny trzody chlewnej wstecz od 1 lutego br. W styczniu ARR podpisała umowy z naszymi zakładami mięsnymi na skup interwencyjny po sztywnej cenie 2,80-2,60 zł/kg żywca w klasach E i U. W praktyce do momentu podpisania porozumienia rządu z rolnikami, hodowcy nie dostarczali trzody na tych warunkach, natomiast zakłady mięsne na niewielkie uzupełniające potrzeby kupiły pewną ilość trzody po cenach rynkowych (od 2 do 3,00 zł/kg). Z publikowanych teraz informacji wynika, że „porozumienie” upoważnia hodowców do żądania od zakładów mięsnych wyrównania różnic do ceny skupu wstecz, bez wyjaśnienia, że dotyczy to tylko skupu interwencyjnego. Związek domaga się przestrzegania i egzekwowania prawa w obrocie, przetwórstwie i handlu mięsem oraz przeciwdziałania nieuczciwej konkurencji, co może najskuteczniej zahamować wzrost cen.
Stanisław Zięba jest sekretarzem generalnym Polskiego Związku Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa