Zasługi Paderewskiego w przekonaniu Wilsona do odtworzenia kraju Polaków są powszechnie znane. Dużo bardziej niż to, że jego działania składały się z szeregu koncepcji stopniowo zmiękczających amerykańskiego prezydenta. Jedną z nich była idea stworzenia Stanów Zjednoczonych Polski.

Taktyką przyjętą zarówno przez Paderewskiego, jak i później innych negocjatorów na Konferencji Paryskiej (tzw. linia Dmowskiego), była opcja maksimum, tzn rozpoczynanie rozmów od jak najszerszego zakreślenia terenów określanych jako polskie. Zdając sobie sprawę ze zróżnicowania etnicznego tak wielkich terenów oraz sympatii prezydenta Wilsona do idei samostanowienia narodów, nasz wielki pianista powrócił do koncepcji rodem z lat Pierwszej Rzeczypospolitej.
Warto przypomnieć, że istniejąca od Unii Lubelskiej (1569 r.) do Konstytucji 3 Maja (a de facto III rozbioru w 1795 r.) Rzeczpospolita Obojga Narodów była unią dwóch państw z jednym monarchą, Sejmem, polityką zagraniczną i walutą, posiadając jednak odrębne sądownictwo, urzędy oraz wojsko. W 1658 r. zawarto unię hadziacką, która przekształcała państwo w trójnarodowe (włączając Ruś i naród rusiński), jednak nigdy nie weszła ona w życie.
W koncepcji Paderewskiego przekazanej 11 stycznia 1917 r. prezydentowi Wilsonowi obszar odrodzonego państwa obejmować miał większość ziem przedrozbiorowej Rzeczypospolitej. Miało być to państwo federacyjne, gwarantujące prawa wszystkim narodom zamieszkującym jego obszar, co zresztą byłoby konieczne wobec znacznej liczby ludności - 54 milionów, a więc takiej jaka zamieszkiwała wówczas jeden z najludniejszych krajów europejskich - Francję.
Prezydent RP, miał nosić jednocześnie tytuł króla państw wchodzących w skład federacji, a więc Polski, Litwy, Polesia i Halicji. Tego samego dnia, ale w osobnym dokumencie, Paderewski proponował również włączenie do nowego państwa Prus Wschodnich.
Projekt kompozytora-polityka udał się o tyle, że prezydent Wilson przekonał się do koncepcji odtworzenia państwa polskiego. Strategia negocjacji z możliwie najszerszego punktu wyjścia, wraz z powodzeniem powstania w Wielkopolsce oraz zwycięstwem w wojnie polsko-bolszewickiej umożliwiły utworzenie rozległej terytorialnie Rzeczypospolitej. Osobną kwestią pozostaje to, czy wielonarodowe i de facto unitarne (jeśli nie liczyć autonomicznego Śląska) państwo, które powstało gwarantowało spokój i bezpieczeństwo wewnętrzne.