Grupa Węglokoks dzierżawi od syndyka majątek Huty Częstochowa od listopada ubiegłego roku. Wcześniej huta należała do korporacji Liberty, która jesienią 2023 r. wstrzymała produkcję. Wznawia ją Grupa Węglokoks. Oficjalny start zaplanowano na 20 stycznia.
— Przeprowadziliśmy niezbędne czynności serwisowe, wykonaliśmy tzw. zimny i gorący rozruch stalowni oraz zimny rozruch walcowni blach grubych — mówi Adrian Sienicki, wiceprezes Węglokoksu i prezes Huty Częstochowa.
W czasie testów wytopiono 600 ton złomu, z którego udało się wytworzyć półwyroby spełniające normy pierwszego gatunku.
Plan produkcyjny
W styczniu huta wytworzy 10 tys. ton stali, w lutym 20 tys., a w marcu 15-20 tys. Docelowy wolumen produkcji zostanie osiągnięty w maju lub najpóźniej w czerwcu, gdy produkcja wzrośnie do 45 tys. ton miesięczne. Ten poziom zapewni hucie spory udział w krajowym rynku.
Adrian Sienicki informuje, że w pierwszym etapie Huta Częstochowa planuje sprzedawać półwyroby i wyroby głównie dla klientów zewnętrznych. Docelowo będzie także dostarczać część półwyrobów do przetwarzania w zakładach należących do Węglokoksu, czyli np. do Huty Łabędy czy Walcowni Blach Batory.
Wraz ze wzrostem produkcji w hucie konieczne będzie zwiększenie zatrudnienia. Adrian Sienicki informuje, że kadrowo mogą ją wzmacniać np. pracownicy z innych zakładów Węglokoksu. Zewnętrznych klientów huta poszuka m.in. w branżach zbrojeniowej, budowlanej, stoczniowej, energetycznej i offshore. Adrian Sienicki podkreśla, że spółka ma potencjał strategiczny do realizacji dostaw na potrzeby np. produkcji balistycznej, budowy schronów itp. Przypomina też, że huta powstała m.in. po to, by produkować blachy dla przemysłu stoczniowego. Podkreśla jednak, że huta wraca na rynek w niezbyt sprzyjających okolicznościach. W Europie, także w Polsce, duży udział w rynku mają producenci spoza UE — z Chin, Turcji czy Ukrainy, którzy nie muszą stosować się do restrykcyjnej polityki dekarbonizacyjnej i biurokratycznych wymagań stawianych europejskim producentom. To zaś mocno utrudnia konkurencyjność i rozwój unijnych podmiotów. Zapewnia jednak, że polska huta jest w dużym stopniu zdekarbonizowana i jej perspektywy rozwoju ocenia optymistycznie.
Wybór inwestora
Przygotowania do powrotu huty na rynek pozytywnie ocenia także jej syndyk.
— Dotychczasową współpracę z Węglokoksem oceniam bardzo dobrze i mam nadzieję, że nadal w okresie dzierżawy będzie przebiegać bez zakłóceń. Przygotowania do uruchomienia produkcji przebiegają zgodnie z harmonogramem — mówi Adrian Dzwonek, syndyk Huty Częstochowa.
Wkrótce planuje także sprzedać jej majątek inwestorowi, który będzie mógł rozwinąć biznes na szerszą skalę. Adrian Dzwonek informuje, że na 14 lutego zaplanowany jest ostateczny termin złożenia ofert przez podmioty zainteresowane zakupem majątku huty, a 17 lutego nastąpi ich otwarcie w Sądzie Rejonowym w Częstochowie. Oprócz Węglokoksu zainteresowanych jest sporo podmiotów, m.in. ukraiński Metinvest czy niemiecka firma Steel Mont, które ubiegały się także o możliwość dzierżawy majątku.
— Pojawiają się także nowi potencjalni partnerzy, którzy dotychczas nie zgłaszali zainteresowania — dodaje Adrian Dzwonek.
Porozumienie z syndykiem o zachowaniu poufności chce np. podpisać potencjalny inwestor ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.