Stopa bezrobocia znów lekko wzrosła

Marek Matusiak
opublikowano: 1999-12-01 00:00

Stopa bezrobocia znów lekko wzrosła

KWADRATURA KOŁA: Nie ma szans na stworzenie nowych miejsc pracy, zarówno dla obecnych bezrobotnych, jak i osób wkraczających w wiek produkcyjny.

Nie poprawia się sytuacja na rynku pracy. Wprawdzie przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w październiku utrzymało się na wrześniowym poziomie, ale i tak było ono niższe o 1,8 proc. niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Po dziesięciu miesiącach roku w urzędach pracy zarejestrowano prawie 2187 tys. osób. Oznacza to, że w ciągu roku przybyło ponad 494 tys. bezrobotnych, a ich liczba było aż o 29,2 proc. wyższa niż w październiku 1998 roku. Efektem tych wszystkich zdarzeń jest wzrost stopy bezrobocia do poziomu 12,2 proc. Dla porównania — przed rokiem wynosiła ona 9,7 proc.

RÓWNOCZEŚNIE trudności pogłębia systematycznie malejąca liczba ofert pracy. W październiku zgłoszono do urzędów pracy 67,1 tys. ofert (we wrześniu 69,8 tys.), przy czym tylko 33,0 tys. dotyczyło stałej pracy. Tym samym na jedną ofertę pracy przypadało 180 osób zarejestrowanych jako bezrobotne (we wrześniu 142 osoby).

LISTA trudności na tym się nie kończy. Z danych GUS wynika, że około 1900 zakładów pracy zadeklarowało zwolnienie w najbliższym okresie 90 tys. pracowników. Jeśli te deklaracje się sprawdzą, to sytuacja na rynku pracy będzie wręcz dramatyczna. Tym bardziej że poza czynnikami koniunkturalnymi na poziom bezrobocia olbrzymi wpływ ma najwyższy w Europie przyrost osób w wieku produkcyjnym. (ostatnio przybywa ich w tempie około 200 tys. rocznie).

LICZBA nowych rejestracji bezrobotnych w październiku (218 tys.) była prawie o 21 tys. mniejsza niż we wrześniu. W grupie tej zwiększył się jednak udział osób ze zwolnień grupowych (6,7 proc. wobec 4,6 proc. przed rokiem). Z rejestru skreślono 208,9 tys. osób, a więc o 4,6 tys. więcej niż w poprzednim miesiącu. Nieco więcej osób niż we wrześniu, ale znacznie mniej niż przed rokiem, zatrudnionych było przy pracach interwencyjnych i robotach publicznych.

ROZWIĄZANIE problemu polskiego bezrobocia wydaje się więc coraz trudniejsze.Tym bardziej że jego trwałą cechą jest specyficzna struktura wieku osób pozostających bez pracy. Ponad 57 proc. bezrobotnych to osoby między 18 a 34 rokiem życia, z przewagą tych z najwyższych roczników. Według przeprowadzonych badań, stopa bezrobocia młodzieży wynosi prawie 30 proc. — jest więc ponad dwukrotnie wyższa niż całej populacji.

GROŹNYM zjawiskiem jest duże regionalne zróżnicowanie poziomu bezrobocia. Największy odsetek osób pozbawionych pracy występuje na terenach słabiej rozwiniętych gospodarczo. Dotyczy to między innymi woj. mazursko-pomorskiego, gdzie stopa bezrobocia wynosi 21,6 proc., lubuskiego — 16,6 proc., zachodnio- pomorskiego — 16,3 proc., czy kujawsko-pomorskiego, podczas gdy w woj. mazowieckim wynosi ona 9,0 proc., w śląskim 9,4 proc., małopolskim 9,5 proc., a w wielkopolskim 9,9 proc.

WPRAWDZIE wyraźne ożywienie koniunktury w przemyśle i budownictwie zdaje się dobrą perspektywą dla osób poszukujących pracy, ale nie ma się co łudzić. Polskiej gospodarki, w dużej mierze pozbawionej niezbędnego kapitału, po prostu nie stać na szybkie stworzenie nowych miejsc pracy. Bez nich zaś rozwiązanie problemu bezrobocia po prostu nie jest możliwe.