Strażacy: prawdopodobnie 66 ofiar śmiertelnych

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-01-29 14:12

66 ofiar śmiertelnych to prawdopodobny bilans sobotniej katastrofy budowlanej w Katowicach - poinformował w niedzielę dowodzący akcją ratunkową komendant wojewódzkiej śląskiej straży pożarnej Janusz Skulich.

66 ofiar śmiertelnych to prawdopodobny bilans sobotniej katastrofy budowlanej w Katowicach - poinformował w niedzielę dowodzący akcją ratunkową komendant wojewódzkiej śląskiej straży pożarnej Janusz Skulich.

    Podczas konferencji prasowej przedstawiciele służb ratunkowych poinformowali, że spod gruzów zawalonej hali wydobyto zwłoki 65 osób. 48 ciał ofiar przewieziono już do kostnic w zakładach pogrzebowych. Wśród nich jest dwoje dzieci i dwóch obcokrajowców - nie podano jakiej narodowości. Wcześniej informowano o śmierci obywatela belgijskiego.

    Zwłoki jednej osoby pozostają nadal przygniecione w rumowisku. Strażacy, wspólnie z ekspertami budownictwa, opracowali już technologię, która pozwoli wydobyć ciało, po przecięciu przygniatających je olbrzymich elementów konstrukcji.

    Skulich poinformował, że po wydobyciu ostatniego ciała ratunkowa faza akcji zostanie zakończona. Strażacy wstępnie oceniają akcję jako skuteczną - żywe osoby wydobyto w ciągu 5 godzin, a duża część nieżyjących zmarła - jak ustalono - od razu po zawaleniu się dachu, a nie później, pod gruzami.

    Strażacy nie wykluczają, że pod gruzami mogę się jeszcze znajdować żywi ludzie, choć podobnie jak kilka godzin temu prawdopodobieństwo tego oceniają jako bliskie zeru. "Dopóki nie zobaczymy posadzki tego budynku, będziemy działać tak, jakby ktoś się tam jeszcze znajdował" - powiedział Skulich.

    Dalszą rozbiórką zawalonej hali mają zająć się specjalistyczne firmy w asyście strażaków. Skulich oświadczył, że możliwości techniczne straży pożarnej, jeśli chodzi o dalszą penetrację gruzowiska zostały wyczerpane, stąd konieczność zaangażowania specjalistycznych firm zajmujących się demontażem konstrukcji metalowych.

    Wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski zapewnił o pomocy dla rodzin ofiar tragedii i samych ratowników.