Nowa droga startowa Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach czeka na uruchomienie. — Liczymy, że 30 kwietnia lub 28 maja skorzysta z niej pierwszy samolot. Takie konkretne daty wynikają z procedur obowiązujących m.in. w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego — mówi Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego (GTL), które zarządza lotniskiem w Pyrzowicach.

Kod 4E
Nowa droga startowa liczy 3200 m (o 400 m więcej od dotychczasowej), 45 m szerokości (plus po 7,5 m poboczy z każdej strony). W przyszłości w razie potrzeby będzie ją można wydłużyć w kierunku zachodnim o kolejne 400 m. To dzięki niej Katowice Airport stanie się jednym z trzech polskich lotnisk pasażerskich (obok Rzeszowa i Warszawy) dysponujących drogą o długości ponad 3 km.
Pyrzowice będą jedynym w kraju portem regionalnym z kodem referencyjnym 4E, czyli z infrastrukturą przystosowaną do przyjęcia dalekodystansowych i szerokokadłubowych samolotów o rozpiętości skrzydeł do 65 m (Boeing 747-400, Aibus A340).
— Dla porównania: pierwsze katowickie lotnisko na Muchowcu w latach 20. ubiegłego wieku dysponowało możliwością startów i lądowań na długości niespełna 500 m. Drogi startowe tworzył szutrowy okrąg o średnicy około 150 m, z którego promieniście wychodziły przedłużenia. Samoloty wtedy często nie miały tylnego koła, tylko rodzaj haka, który, zagłębiając się w szutrze, pozwalał hamować po lądowaniu — opowiada Cezary Orzech, rzecznik lotniska.
Teraz z Muchowca korzystają małe samoloty i szybowce. Można by to lotnisko lepiej wykorzystać, ale Katowice nie są tym zainteresowane.
Czartery i cargo
GTL stawia na rozwój ruchu czarterowego i cargo. W 2014 r. w Pyrzowicach odprawiono prawie 2,7 mln osób, w tym w ruchu czarterowym 985 tysięcy. — Liczymy na to, że ten rok zamkniemy liczbą ponad 3 mln pasażerów, wśród nich około 1,2 mln w ruchu czarterowym. Przewoźnicy obsłużą 95 kierunków regularnych i czarterowych, w tym będzie 12 nowości — zapowiada Artur Tomasik.
Rekordowy był też wynik przewozów towarowych. Pyrzowice odprawiły 16,5 tys. ton frachtu lotniczego, czyli o 5,5 tys. ton więcej niż w 2013 r.
— W tym roku wzrost może być mniejszy, ale liczymy na bardzo duży skok po oddaniu do użytku nowego terminala cargo w drugie połowie 2016 r. Działający u nas DHL pięciokrotnie zwiększy użytkowaną przez siebie powierzchnię. Nie zrobi tego, by operować na pustych magazynach. Dlatego przewiduję, że w 2017 r, uzyskamy już o 30-40 tys. ton frachtu lotniczego rocznie — wyjaśnia Artur Tomasik.
Katowice Airport promuje się, jako najlepszy hub cargo w tej części Europy, ale konkurencja jest duża.
— Nie marzymy, żeby być drugim Frankfurtem czy Wiedniem. Chcemy jednak w przyszłości obsługiwać 100 tys. ton lotniczego cargo rocznie — mówi prezes GTL.
— Ta liczba będzie świadczyła nie tylko o rozwoju portu lotniczego, ale również całego regionu. Bo celem latania nie jest lotnisko, tylko skorzystanie z oferty gospodarczej, która za nim stoi — dodaje Artur Tomasik.
GTL chce koło lotniska rozwijać strefę Cargo City. By ją zagospodarować, potrzeba 2 mld zł. W zamian powstanie 1500 miejsc pracy. O te tereny zostałaby rozszerzona Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna (KSSE).
Ożywić Śląsk
Premier Ewa Kopacz zapowiedziała przygotowanie programu gospodarczego dla województwa śląskiego. Ma być zaprezentowany 22 kwietnia przy okazji wizyty na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach Jyrkiego Katainena, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej i komisarza ds. pracy, wzrostu i inwestycji.
Rozwój regionu ma się oprzeć na drogach ekspresowych. Tereny wokół nich zostaną włączone do KSSE i przeznaczone dla dużych zagranicznych inwestorów oraz dla małych i średnich firm. Rząd liczy, że z UE uda się uzyskać 13 mld zł na badania nad lepszym wykorzystaniem surowców i odbudowę zdewastowanych terenów. Byłoby to możliwe dzięki planowi Junckera, który zakłada przeznaczenie ponad 300 mld euro na inwestycje i tworzenie miejsc pracy. Ale aspirują do nich nie tylko Polacy.
— Do czerwca Polska powinna przedstawić solidne projekty gospodarcze finansowane w ramach planu Junckera. Te, które już nadesłano z różnych krajów, są słabe. Nie zapewniają efektu domina, czyli nie dają gwarancji, że będą wspierały rozwój gospodarczy — mówił Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego, podczas otwarcia Forum Zmieniamy Polski Przemysł 2015.