Strem znów chce grać o Polfę Tarchomin

Katarzyna Kozińska
opublikowano: 2002-10-07 00:00

Towarzystwo Zakładów Chemicznych Strem nie dostanie nieruchomości będącej dziś częścią Polfy Tarchomin. Spółka nie zrezygnowała jednak z zamiarów udziału w prywatyzacji. Uważa, że utworzenie grupy farmaceutycznej, nad którą pracuje resort skarbu, pozbawia ją możliwości uczestnictwa w przekształceniach.

Sąd okręgowy odrzucił roszczenia Towarzystwa Zakładów Chemicznych Strem o zwrot mienia, które dziś znajduje się w samym sercu warszawskiej Polfy Tarchomin. Strem, który przed wojną miał pięć fabryk, a teraz nie prowadzi żadnej działalności, nie zaskarżył wyroku — decyzja jest prawomocna.

Andrzej Bonarski, dyrektor zarządzający i właściciel Stremu, nie zrezygnował jednak ani z nieruchomości, ani z zamiaru odzyskania fabryki chemicznej, znacjonalizowanej po wojnie. Strem ciągle chce wziąć udział w prywatyzacji Polfy Tarchomin.

— Nie zaskarżyliśmy decyzji w sprawie zwrotu nieruchomości, bo uzasadnienie nas satysfakcjonuje. Sąd uznał, że pozew jest przedwczesny. Najpierw musi się zakończyć postępowanie w Ministerstwie Gospodarki o uznanie nieważności decyzji nacjonalizacyjnej. Wtedy jeszcze raz wystąpimy w sprawie Tarchomina — mówi Wiesław Szczepiński, mecenas reprezentujący Strem.

Strem jest przekonany, że pięć fabryk (z których jedna działała właśnie w miejscu Polfy) państwo przejęło niezgodnie z prawem. Spółka spodziewa się, że w ramach wypłaty odszkodowania wyrówna rachunki przejmując majątek Polfy Tarchomin.

— Jesteśmy gotowi stanąć do prywatyzacji z partnerem finansowym, aby wspólnie spłacić różnicę między wartością majątku Tarchomina a wysokością zasądzonego odszkodowania, jeśli oczywiście będzie ono niższe niż wartość fabryki. Partnera będziemy szukać, jeśli resort skarbu wpisze nas na krótką listę — dodaje mecenas Szczepiński.

Strem zgłosił się na kandydata na inwestora już w 1997 r., kiedy Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) ogłosiło po raz pierwszy przetarg prywatyzacyjny dla Tarchomina. W 2000 r. roszczenia reprywatyzacyjne Stremu były jednym z oficjalnych powodów wycofania się z drugiego przetargu Prokom Investments. Strem przypomniał o swoich roszczeniach wobec Polfy i Skarbu Państwa, kiedy dowiedział się o zmianie planów prywatyzacyjnych Polf. Zapewne spokojnie czekałby na odzyskanie tego, co, jak sądzi, słusznie mu się należy, gdyby nie projekt Wiesława Kaczmarka, ministra skarbu, powołania polskiej grupy farmaceutycznej.

— Towarzystwo Zakładów Chemicznych Strem nie wyobraża sobie sytuacji, w której będzie jedynie biernym uczestnikiem postępowania prywatyzacyjnego Polfy Tarchomin, bo udokumentowało swoje prawa do części majątku prywatyzowanego przedsiębiorstwa i prowadzi liczne postępowania prawne zmierzające do odzyskania mienia — czytamy w liście Stremu do MSP.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface