„Dostrzegać w pracowniku człowieka, a nie chomika w kołowrotku KPI-ów” — tak Anna Streżyńska, była minister cyfryzacji, opisuje główny cel, który ma realizować zarządzana przez nią platforma motywacyjna Carrotspot. Była ona testowana u pierwszych użytkowników pod koniec ubiegłego roku, a oficjalnie i hucznie ruszyła w maju. Była minister zapewnia, że na razie idzie jej dobrze.

— Obecnie z platformy korzysta blisko 10 tys. pracowników i aktywnie pracujemy nad poszerzaniem tej bazy — wielu klientów jest w trakcie pilotaży przed wdrożeniem na dużą skalę. Tempo pozyskiwania jest zadowalające, choć nie ukrywamy, że mamy apetyt na więcej — proces decyzyjny w wielu firmach jest jednak bardzo długi i czasem musimy się uzbroić w cierpliwość. Platforma jest często odwiedzana i popularna, spełnia cel, jakim jest stały kontakt i szybki feedback między menedżerami a pracownikami oraz między samymi pracownikami — mówi Anna Streżyńska.
Plany ekspansji
Carrotspot formalnie należy do spółki MC2 Innovations, której głównymi akcjonariuszami są Anna Streżyńska i Arkadiusz Szczebiot. Spółka ta początkowo miała zajmować się projektami z zakresu blockchain, m.in. systemem do rozliczania transakcji między użytkownikami gier internetowych. Potem priorytetem stała się platforma motywacyjno-lojalnościowa.
— Badania pokazują, że człowiek szuka w pracy poczucia sensu, efektywności, wpływu, rozwoju oraz międzyludzkich relacji i szacunku. Naszym celem jest powiązanie nagród z osiągnięciami, nawet jeśli osiągnięciem jest poprawa i korzystna zmiana zaangażowania pracownika. Kolejny ważny cel platformy to zwiększenie atrakcyjności pracodawcy i jego konkurencyjności na rynku pracy. Na naszej platformie pojawią się zupełnie niezwykłe świadczenia, niebędące ani nagrodami, ani benefitami. Wydarzy się to tuż po wakacjach — mówi Anna Streżyńska. Platforma ma też być oferowana klientom spoza Polski.
— Na jesieni rozpoczynamy pierwsze formalne prezentacje zagraniczne poprzez uczestnictwo w wydarzeniach branży HR. Jako pierwszy na naszej mapie jest Berlin. Potem planujemy rekonesans w trzech innychmiejscach — w Wielkiej Brytanii, USA i Izraelu. W praktyce zakładamy, że szerokie wyjście na świat nastąpi po starannych przygotowaniach nie wcześniej niż w drugiej połowie przyszłego roku — mówi Anna Streżyńska.
Potrzeby kapitałowe
Rozwój platformy jest finansowany w dużej mierze ze zbiórki crowdfundingowej, którą przeprowadzono pod koniec ubiegłego roku. Deklarowano, że pieniądze będą służyć rozbudowie zespołu deweloperskiego oraz wzmocnieniu działań marketingowych i sprzedażowych, zwłaszcza w zakresie platformy motywacyjno-lojalnościowej. Akcje serii B, stanowiące wówczas 5 proc. kapitału spółki, sprzedawano po 133 zł za walor, co oznaczało 0,7 mln zł wpływów (minus prowizja dla operatora platformy crowdfundingowej). Chętnych na akcje było jednak tylu, że w maju zarejestrowano kolejną emisję, tym razem na około 0,4 mln zł.
— Akcje serii C objęli inwestorzy, którzy w okresie emisji B zmieścili się w terminie i opłacili akcje, a nie zmieścili się w ilości akcji. Łącznie mamy około 270 inwestorów, z czego w ramach emisji C weszło około 60. Jako start-up angażujemy jednak przede wszystkim środki własne oraz ciężką codzienną pracę własną i całego naszego zespołu. Wszystkie zasoby są konsekwentnie przeznaczane na rozwój produktu i jego nowych funkcjonalności, w tym współpracę z partnerami — mówi Anna Streżyńska.
Spółka pozyskała też prawie 1,6 mln zł dofinansowania z NCBR na rozwój platformy, pozyskano też mniejsze dotacje na ochronę znaków towarowych i ochronę patentową, a także na akcelerację projektu związanego z zieloną energią. Czy możliwe jest kolejne wyjście po kapitał na rynek?
— Nie wykluczamy takiego scenariusza. Wszystkim — nam i naszym akcjonariuszom — zależy na tym, żeby spółka się rozwijała, a wraz z nią produkt, bo to wpływa na zwrot ich inwestycji. Rozmawiamy o przyszłości z naszym zespołem i bierzemy pod uwagę wszystkie opcje rozwoju — mówi Anna Streżyńska.