Strzelec uruchomi warzelnię
30 lipca Małopolski Browar Strzelec z Jędrzejowa otworzy nową warzelnię. Spółka jest przygotowana do przetargu na zakup browaru z Rybnika lub Zabrza. Być może firma zdecyduje się kupić oba te browary.
— Nowa warzelnia jest najnowocześniejszą tego typu inwestycją w kraju. Dzięki niej nasze moce produkcyjne wzrosną do 300 tys. hektolitrów piwa rocznie. Całość przedsięwzięcia kosztowała nas, według wstępnych ocen, 6,7-7 mln zł. Oddanie do użytku warzelni w Jędrzejowie jest ostatnim w tym roku etapem restrukturyzacji naszego browaru — powiedział Adam Brodowski, prezes Strzelca.
Kolejnym etapem rozwoju jędrzejowskiej spółki będzie zakup przez nią w najbliższym czasie browaru z Rybnika lub Zabrza, wchodzących w skład masy upadłościowej Browarów Górnośląskich.
— W celu zdobycia na to środków wyemitowaliśmy obligacje o wartości 5 mln zł. Czekamy teraz na przetarg. W razie potrzeby jesteśmy w stanie uruchomić kolejną transzę papierów dłużnych, także o wartości 5 mln zł. W przypadku nabycia przez nas jednego z tych browarów, nasze moce wzrosną do około 500 tys. hektolitrów rocznie — dodał Adam Brodowski.
Nie jest też wykluczone, że Strzelec kupi oba browary i stworzy większą grupę, mogącą produkować znacznie powyżej 700 tys. hektolitrów piwa rocznie.
Tylko poważny inwestor
Prezes Brodowski potwierdził chęć wejścia w tym roku do Strzelca — w charakterze strategicznego inwestora finansowego — firmy Enterprise Inwestors. Strzelec podpisał z nią w kwietniu list intencyjny.
— Jesteśmy z Enterprise w kontakcie i nic się w naszych planach nie zmieniło. Ubolewam nad tym, co się nam ostatnio przytrafiło. Nasi akcjonariusze wykazali się dużą dojrzałością i czujnością — powiedział prezes Brodowski.
Czujny akcjonariat
Przypomnijmy, że chodzi o dwa lipcowe faksy (wysłane z warszawskich poczt), informujące KPWiG o zakupie akcji browaru z Jędrzejowa przez dwie firmy -widma. Wiadomość o rzekomych transakcjach oczywiście się nie potwierdziła, ale wywołała spekulacje i dużo zamieszania wśród inwestorów.
W tym roku Strzelec chce sprzedać 190 tys. hektolitrów piwa.
— Lipiec jest dla nas bardzo dobrym miesiącem. Jeżeli pogoda nadal będzie dopisywać, to z wykonaniem planu nie powinno być problemu — ocenia Adam Brodowski.