SUPER FISH SZYKUJE NOWĄ EMISJĘ AKCJI
Przetwórca rybny z Kukini kusi inwestora branżowego i finansowego
GIEŁDA AWARYJNA: Wojciech Stróżyna, prezes spółki Super Fish, nie wyklucza — jeśli z prowadzonych obecnie rozmów z inwestorami nic nie wyjdzie — wprowadzenia firmy na GPW. fot. ARC
We wrześniu mają dojść do finału negocjacje spółki Super Fish z inwestorem finansowym, zainteresowanym przejęciem nowej emisji akcji firmy spod Ustronia Morskiego. Producent przetworów rybnych rozmawia też z zagranicznym inwestorem branżowym. Alternatywą dla firmy z Kukini jest tylko giełda.
Super Fish, przetwórca ryb z Kukini pod Ustroniem Morskim, rozpoczął rozmowy z inwestorami już w maju ubiegłego roku. Wtedy jednak zakończyły się one fiaskiem.
— Inwestorzy nieoczekiwanie zaniżyli oferty, dlatego się wycofaliśmy — tłumaczy Wojciech Stróżyna, prezes Super Fish.
Bank w przetwórni
W styczniu firma wznowiła rokowania, zapraszając siedmiu inwestorów finansowych. Obecnie na placu boju pozostał już tylko jeden, z którym podpisano list intencyjny.
— Inwestor ma nam zapewnić jedynie doraźny zastrzyk finansowy, a rozmowy z nim powinny zakończyć się w przyszłym miesiącu — obiecuje prezes Wojciech Stróżyna.
Na razie wiadomo jedynie, że inwestorem jest krajowy bank.
Wyjście za granicę
Dzięki emisji akcji, kapitał akcyjny Super Fish wzrośnie z 25 do prawie 45 mln zł. 7 mln zł pójdzie na modernizację zakładu i dostosowanie go do wymogów stawianych przez Unię Europejską.
— Chcemy też zainwestować w rozbudowę sieci dystrybucji oraz zagospodarowanie kołobrzeskiego portu — mówi prezes Stróżyna.
Na terenach odkupionych od upadającej Barki, Super Fish zamierza utworzyć giełdę rybną.
Rozmowy z inwestorem finansowym zbiegły się w czasie z poszukiwaniem przez przetwórcę z Kukini inwestorów branżowych.
— Nasza koncepcja zakłada, że do firmy najpierw wejdzie krajowy inwestor finansowy, a później zagraniczny branżowy — mówi Wojciech Stróżyna.
Specjalnie wynajęta firma doradcza już znalazła inwestora branżowego, ale jego nazwa trzymana jest w tajemnicy. Super Fish chce dzięki niemu uzyskać rynki zbytu za granicą.
— Postaramy się wykorzystać poza granicami naszego kraju atut niskich kosztów produkcji — stwierdził Wojciech Stróżyna.
Dotychczas tylko dwie krajowe przetwórnie rybne są we władaniu kapitału zagranicznego. Big Fish z Gniewina został w ubiegłym roku przejęty przez koncern norweski Rieber & Son, a w świnoujskiej Euro Odrze od dawna obecna jest norweska Odra Industries Group.
Ewentualnie giełda
Wejście kapitałowe zagranicznej firmy do przetwórcy z Kukini nie nastąpi jednak szybko.
— Proces ten potrwa około półtora roku — mówi Wojciech Stróżyna.
Nie można też jednak wykluczyć fiaska rozmów.
— Jeśli nie dogadamy się z inwestorem zagranicznym, podejmiemy kroki w celu wejścia na GPW — zapowiada prezes Stróżyna.
Super Fish byłby drugą, obok gdyńskiego Wilbo, firmą przetwórstwa rybnego na parkiecie GPW.
Powstały dziewięć lat temu Super Fish jest na polskim rynku liderem w prawie każdej grupie asortymentowej. Zatrudnia obecnie 730 osób.
— Trafnie wyczuliśmy niszę na rynku. To nam pozwoliło z małej przetwórni owoców i warzyw stać się w ciągu kilku lat potentatem na rynku przetworów rybnych — mówi prezes Super Fish.