Unia płaci, Unia wymaga. Inwestycje w szkieletowe sieci szerokopasmowe w każdym z polskich województw, które mają zapewnić dostęp do światłowodów w niemal każdej miejscowości, współfinansowane są z budżetu unijnego na lata 2007-13. To oznacza, że czas na ich rozliczenie samorządy i budujące sieci spółki mają tylko do końca tego roku.

By inwestycję rozliczyć, trzeba jednak ją najpierw skończyć. Z tym na razie nie jest najlepiej, bo do końca stycznia tego roku zrealizowano (kładąc nowe światłowody albo dzierżawiąc lub wykupując już istniejące) tylko 17,25 tys. km sieci, czyli nieco ponad jedną trzecią. Andrzej Halicki, minister administracji i cyfryzacji, zapewnia jednak, że problemu nie ma — i dziękuje… zimie „za możliwość spokojnego prowadzenia prac budowlanych”.
— Po ostatniej serii spotkań jestem przekonany, że sieci we wszystkich województwach będą fizycznie gotowe na czas, czyli do końca trzeciego kwartału tego roku. W ostatnich miesiącach tempo prac wyraźnie wzrosło — mówi Andrzej Halicki.
W ostatnim kwartale ubiegłego roku we wszystkich województwach zbudowano łącznie 4,27 tys. km nowych światłowodów, a 2,3 tys. km sieci wydzierżawiono. W styczniu 2015 r. natomiast wybudowano 540 km, a 1899 km jako gotowe zgłosiła Małopolska Sieć Szerokopasmowa (spółka zależna giełdowego Hyperiona), która wydzierżawiła światłowody m.in. od Orange. To właśnie w Małopolsce budowa najbardziej się ślimaczy — prace zaawansowane są w 25 proc. Piotr Majchrzak, prezes Hyperiona, jeszcze w styczniu na łamach „PB” informował, że spółka będzie w najbliższych miesiącach musiała pozyskać 50 mln zł, by dokończyć budowę sieci, która ma liczyć 3 tys. km.
— W tym tygodniu miałem w Krakowie spotkania w tej sprawie. Spółka przedstawiła niezbędne gwarancje, jej współpraca z urzędem marszałkowskim się poprawiła i nie widzę dziś zagrożenia dla ukończenia tego projektu w terminie — mówi Andrzej Halicki.
Dużo pracy przy kładzeniu światłowodów operatorzy będą mieli w tym roku jeszcze, prócz Małopolski, na Śląsku, Mazowszu i Podkarpaciu. W Śląskiem gotowe jest 16 proc. sieci, ale do wybudowania jest tam łącznie tylko 495 km.
Na Mazowszu konsorcjum pod wodzą koreańskiego KT Corporation zrealizowało ponad 40 proc. robót, ale sieć za unijne pieniądze ma być tu znacznie dłuższa i liczyć 3,7 tys. km. Na Podkarpaciu, podobnie jak w Małopolsce, gotowe jest około jednej czwartej sieci (z 2 tys. km). W kilku województwach prace już się zakończyły.
— Budowa — bo jeszcze nie rozliczenie jej kosztów — zakończyła się w Pomorskiem, Lubuskiem, Opolskiem i Wielkopolskiem — mówi Andrzej Halicki. © Ⓟ