Święta: dealerzy sprzedają auta

Artur Adamowicz
opublikowano: 1998-11-19 00:00

Święta: dealerzy sprzedają stare auta

Wczoraj koncern Daewoo rozpoczął promocyjną akcję świąteczną, w ramach której oferuje dwuletnie darmowe pakiety ubezpieczeń do modeli Lanos i Tico. Jest to już kolejny etap pozbywania się aut, wyprodukowanych w tym roku, które będzie coraz trudniej sprzedać.

Daewoo, oprócz ubezpieczeń, oferuje obecnie 3 tys. zł bonifikaty na podstawową wersję Lanosa (9 proc. jego wartości). Alfa Romeo 145 kosztuje teraz okazyjnie 40 tys. zł, czyli jest tańsza o 10 proc. W przypadku samochodów najmniejszych, takich jak Daewoo Tico, cięcia cen sięgają 7 proc. wartości modelu.

Promocje nie wynikają oczywiście z faktu, że importerzy i dealerzy ulegają nastrojowi nadchodzących świąt. Każdy wyprodukowany samochód wyjeżdża z fabryki z wybitym numerem nadwozia. Zawiera się w nim rok produkcji. Zakup auta w ostatnim miesiącu roku sprawia, że nabywca po kilku tygodniach staje się właścicielem pojazdu formalnie jednorocznego, którego wartość rynkowa spada znacznie więcej niż wynosiła bonifikata z tytułu promocji. Ten sam problem dotyczy producenta — taki pojazd wkrótce będzie coraz trudniej sprzedać.

Kupując nowy samochód wyższej klasy trzeba się liczyć z tym, że po jednym roku użytkowania straci on 40 proc. wartości rynkowej. W przypadku aut najmniejszych utrata nie przekracza 20 proc. Pokazuje to generalną tendencję — czym pojazd droższy, tym spadek ceny jest większy.

Średnia cena rocznej Alfy Romeo 145 wynosi 35 tys. zł, czyli prawie 25 proc. mniej niż nowego auta. Audi A6 2.8 traci po roku około 75 tys. zł, czyli prawie 40 proc. swojej wartości. W kolejnych latach samochody przestają tracić na wartości w takim tempie i praktycznie po trzech latach roczny spadek nie przekracza 5 proc. Kupienie auta w świątecznej promocji może okazać się korzystne tylko w przypadku chęci jego posiadania przez przynajmniej 5 lat, ponieważ wtedy zaczynają zacierać się różnice w cenach roczników, a większą rolę odgrywa np. przebieg. AA