Sytuacja się uspokoiła, ale brakuje argumentów do wzrostu

Rafał Sadoch, analityk mBanku
opublikowano: 2024-08-06 10:38

Po poniedziałkowym tąpnięciu na rynku akcyjnym wtorkowy poranek przynosi odrabianie strat. Tak jak w ostatnich dniach spadkom przewodził japoński Nikkei, tak dziś odbija o 10%. Już sam przebieg poniedziałkowej sesji przyniósł uspokojenie nastrojów. Technologiczny Nasdaq zaliczył wczoraj 3% przecenę, ale po panicznym otwarciu tygodnia spadki kontaktów terminowych były niemal dwukrotnie wyższe. Dziś o poranku odbijają one o 1.5%, zatem daleko jeszcze nam do poziomów z piątkowego zamknięcia. Dodajmy, że ubiegły tydzień też nie należał do najlepszych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pomogła wczoraj publikacja wskaźnika ISM dla sektora usługowego w USA, która sugeruje, że z amerykańską gospodarką nie dzieje się tak źle, jak wszyscy się ostatnio obawiali. Wskaźnik wzrósł mocniej od oczekiwań i wyniósł 51.4 pkt. z 48.8 pkt. w czerwcu i mediany prognoz rynkowych na poziomie 51.0 pkt. Futures na S&P500 próbuje wrócić dziś w okolice 5300 pkt. Niemiecki Dax notowany jest powyżej 17500 pkt.

Na rynku walutowym także trwa odreagowanie. Eurodolar cofa się w kierunku 1.09, a kurs USDJPY odbija powyżej 145 jenów za dolara. Wczoraj złotego przed silniejszą przeceną uchronił taniejący dolar. Z tego powodu dzisiejsze odreagowanie wcale nie pomaga polskiej walucie. EURPLN pozostaje powyżej 4.30, a dolar kosztuje 3.94. Bank Rezerwy Australii, zgodnie z oczekiwaniami, utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

Dziś kalendarium makroekonomiczne nie należy do najciekawszych i nie powinno wpływać na rynki jak w ostatnich dniach. Podobnie powinno być w perspektywie do końca tygodnia. Z publikowanych wyników amerykańskich spółek uwagę należy zwrócić na Caterpillara, które obrazować będą kondycję branży budowlanej.

Wiele na poprawie nastrojów nie korzysta ropa. Baryłka WTI pozostaje pod presją i wyceniana jest na poziomie 73 USD. Wczorajsze zawirowania przeceniły także notowania złota, ale te finalnie zdołały wrócić powyżej 2400 USD za uncję.

Rynek obecnie zbliża się do wyceny 50-punktowej obniżki stóp procentowych przez Fed we wrześniu, przy czym Powell w ubiegłym tygodniu mówił, że nie był brany pod uwagę taki scenariusz.