Ciężkie działa wytoczył ratusz ze Szczytna przeciwko spółce Port Lotniczy Mazury (PL), w której sam ma 3,6 proc. udziałów. W olsztyńskim sądzie złożył wniosek o upadłość likwidacyjną. Przeterminowane zobowiązania wobec samorządu mają wynosić 266 tys. zł. To zaległości z tytułu podatku od nieruchomości od 2008 r.
— To nie jest prawdziwa kwota. Udziałowiec nas zaskoczył— nie ukrywa Bolesław Piechocki, prezes spółki PL Mazury. Fima jest operatorem lotniska w Szymanach, gdzie rzekomo miały przylatywać amerykańskie samoloty z aresztowanymi więźniami. Według władz samorządowych, spółka PL Mazury miała na terenach po bazie wojskowej stworzyć cywilne lotnisko dla regionu. Pomóc miało 37 mln zł dotacji z UE i partner prywatny — spółka European Business Partners, która pod koniec 2008 r. została głównym właścicielem PL Mazury.
Planowany koszt inwestycji to 180 mln zł. Prywatny inwestor nie przyspieszył jednak przygotowań do budowy terminala i modernizacji infrastruktury. Rok temu samorządy miasta i województwa postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i powołały nową spółkę do zarządzania Szymanami. Problem w tym, że PL Mazury nie zamierzała się wycofać. Sprawa wydania lotniska jest już w sądzie, a czas ucieka. Żeby dotacja nie przepadła, lotnisko i terminal muszą zacząć działać do 2015 r. Dlaczego inwestycje dotąd nie ruszyły?
— Więcej będę mógł powiedzieć po 27 września. Tego dnia zostanie rozpatrzony wniosek o upadłość — mówi Bolesław Piechocki.