Szef Ryanaira pisze do premiera

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2021-09-14 20:00

Michael O’Leary prosi szefa polskiego rządu o spotkanie w sprawie opłat lotniskowych, które PAŻP zamierza podnieść w regionalnych portach o 70 proc.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • O co prosi premiera Morawieckiego Michael O’Leary
  • Jak stawki lotnicze w Polsce wyglądają na tle unijnych

Michael O’Leary, prezes irlandzkiej linii, wysłał w poniedziałek maila do kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego. Prosi w nim o spotkanie „w najszybszym dogodnym dla premiera terminie” dotyczące planowanych podwyżek stawek terminalowych w Polsce.

„Już przed COVID-19 stawki w Polsce były niekonkurencyjne w porównaniu zresztą Europy. […] Mimo to propozycja PAŻP, by podnieść stawki terminalowe w portach regionalnych o 70 proc., a stawki za przelot o 26 proc. dowodzi, że agencja jest oderwana od rzeczywistości, w której pandemia zdziesiątkowała branżę lotniczą. (…) Linie nie będą w stanie ponieść podwyższonych kosztów. Podobnie polscy konsumenci nie będą w stanie pokryć kosztów wyższych cen biletów. Zagrozi to opłacalności tras w Polsce, z których większość odbywa się z portów regionalnych, co w rezultacie przyniesie utratę połączeń, miejsc pracy w regionach i związanych z tym korzyści gospodarczych. Linie przeniosą loty z Polski do innych krajów Europy Środkowej, dając im przewagę ekonomiczną w momencie, gdy regiony walczą o turystów i inwestycje” – napisał Michael O’Leary.

Prezes Ryanaira domaga się, by rząd zbadał planowane podwyżki. Proponuje, by zamiast obciążać kosztami linie lotnicze, PAŻP, którego budżet ucierpiał przez COVID-19, otrzymał wsparcie od właściciela. Takie rozwiązanie zastosowano m.in. w Niemczech i Grecji.

Podcięte skrzydła:
Podcięte skrzydła:
Michael O’Leary, prezes Ryanaira, podkreśla, że COVID-19 spowodował największy kryzys w historii lotnictwa. Jego rezultatem są straty finansowe, bankructwa i zniknięcie tysięcy miejsc pracy. Linie lotnicze starają się przywrócić ruch, ale poniesione straty będą je obciążać jeszcze przez lata.
Bloomberg

O planowanych od przyszłego roku przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej (PAŻP) podwyżkach „PB” informował pod koniec sierpnia. Zrewidowany „Plan skuteczności działania służb żeglugi powietrznej na lata 2020-24” przewiduje, że opłata terminalowa wzrośnie w portach regionalnych z 791,12 zł do 1347,76 zł, czyli o 70 proc. Objęte osobną strefą Lotnisko Chopina czeka podwyżka o 50 proc. – do 524,58 zł. Różnica między portami regionalnymi i Warszawą urośnie z 91 EUR do 185 EUR i będzie najwyższa w Europie. Już dziś opłata terminalowa w Polsce: 181 EUR jest wyższa od średniej unijnej wynoszącej 166 EUR.

Związek Regionalnych Portów Lotniczych wystosował w połowie sierpnia stanowisko w tej sprawie do Piotra Samsona, prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a na początku września wysłał pismo do Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury, Marcina Horały, sekretarza stanu w MI oraz ponownie do Piotra Samsona. Teraz do głosu polskich portów dołącza Ryanair.

Przez ostatnie lata Ryanair był w Polsce największym przewoźnikiem. W 2019 r. miał ponad 11,9 mln pasażerów, podczas gdy LOT niecałe 11,8 mln. W tym roku irlandzki przewoźnik spadł na trzecie miejsce pod względem liczby pasażerów przewiezionych w pierwszym kwartale. W 2020 r. był w pierwszych trzech miesiącach liderem z 2,2 mln i 29,8 proc. rynku, w tym roku przewiózł 143,9 tys. osób, a jego udział rynkowy wyniósł 15,6 proc. Na pierwsze miejsce w pierwszym kwartale 2021 r. wskoczył LOT (rok temu drugi), a na drugie WizzAir (rok temu trzeci).