Szopienice mają zgodę na emisję

GRA
opublikowano: 2009-12-03 00:00

Huta Szopienice

Huta Szopienice

podwyższy kapitał.

W rezultacie udział

Hutmenu może wzrosnąć,

a skarbu państwa spaść.

Szykuje się zmiana układu sił w likwidowanej Hucie Metali Nieżelaznych Szopienice. Akcjonariusze tej spółki, należącej do grupy Impexmetalu (bezpośrednią spółką matką jest giełdowy Hutmen, który ma 62 proc. kapitału), przegłosowali właśnie podwyższenie kapitału. Chodzi o emisję 13 mln akcji z prawem poboru, z ceną emisyjną na poziomie 0,12 zł.

Zmiana układu sił będzie wynikać z tego, że Hutmen będzie prawdopodobnie jedynym akcjonariuszem skłonnym do skorzystania z praw poboru. Skarb państwa raczej tego nie zrobi (ma 32 proc. kapitału) — m.in. dlatego, że nie został dopuszczony do głosowania na walnym zgromadzeniu. Przewodniczący zakwestionował bowiem prawidłowość pełnomocnictwa przedstawionego przez jego przedstawiciela.

— Wszelkie decyzje, zarówno co do zaskarżenia uchwał, jak i skorzystania z praw poboru, możemy podjąć dopiero w chwili otrzymania dokumentów z walnego — mówi Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu.

Nieoficjalnie wiadomo, że skarb zamierzał wstrzymać się od głosu. Gdyby tak zrobił, uchwała by nie przeszła — nie uzyskałaby wymaganej większości głosów (według kodeksu spółek handlowych jest to trzy czwarte głosów). A tak — przeszła, bo Hutmen był "za".

Jeśli skarb nie skorzysta z prawa poboru, Hutmen będzie mógł objąć zarówno przysługujące mu akcje, jak i te, które nie zostały objęte przez skarb państwa. Ze sporym prawdopodobieństwem można też spodziewać się, że "do wzięcia" będą papiery pracownicze (pracownicy mają 6 proc. kapitału). To oznacza, że udział Hutmenu w kapitale Szopienic może wzrosnąć nawet do 75 proc. (a skarbu — spaść do 21 proc.), co przełoży się m.in. na większy udział w dochodach z wyprzedaży majątku likwidowanej huty.

— Jesteśmy gotowi kupić nowe akcje Szopienic, których nie obejmą pozostali akcjonariusze — deklaruje Piotr Szeliga, prezes Impexmetalu i członek rady nadzorczej Hutmenu.

Emisja oznacza, że do spółki może wpłynąć 1,6 mln zł. Do czego posłużą likwidowanej spółce te pieniądze?

— Celem podwyższenia kapitału jest zasilenie spółki w pieniądze umożliwiające kontynuowanie prac likwidacyjnych — mówi Piotr Szeliga.