Likwidowana Huta Metali Nieżelaznych Szopienice, należąca do grupy giełdowego Hutmenu (ma 62 proc. głosów), znów przymierza się do sprzedaży aktywów. Na 21 stycznia zwołała walne zgromadzenie, które ma za zadanie wyrazić zgodę na zbycie części terenów i zabudowań.
— Chodzi o nieruchomości nieprodukcyjne. Transakcje nie są jeszcze dopięte, ale rozmawiamy — precyzuje Mieczysław Wicherski, szef biura zarządu Hutmenu.
Do tej pory Szopienice nie mogły sprzedawać gruntów ze względu na proces sądowy, w którym skarb państwa (ma 32 proc. głosów na WZA) domagał się uchylenia uchwał likwidacyjnych. Ostatecznie skarb przegrał tę sprawę, co odblokowało likwidację. Skarb złożył jednak apelację. Pierwsza rozprawa w tym trybie odbędzie się 20 stycznia.
Walne ma też za zadanie wybrać nowego likwidatora Szopienic. Obecny, Adam Smoleń, odchodzi z grupy.
Równolegle w Szopienicach trwa procedura podwyższenia kapitału. Operację przegłosowało grudniowe walne, a chodzi o emisję 13 mln akcji z prawem poboru, z ceną emisyjną na poziomie 0,12 zł.
— Jeszcze nie doszło do rejestracji podwyższenia przez sąd rejestrowy — podaje Mieczysław Wicherski.
W wyniku emisji do spółki ma wpłynąć 1,6 mln zł. Te pieniądze pozwolą na kontynuację likwidacji spółki. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że do głosowania nad emisją z przyczyn formalnych nie został dopuszczony skarb państwa. Jeśli nie obejmie akcji przysługujących mu w ramach prawa poboru, jego udział w kapitale huty spadnie do 21 proc. Udział Hutmenu, który zadeklarował gotowość do zakupu akcji nieobjętych przez innych akcjonariuszy, może wzrosnąć nawet do 75 proc.
Szopienice pozbędą się gruntów
Huta Szopienice z grupy Hutmenu zmienia likwidatora i szykuje się do sprzedaży nieruchomości.