Szpitale kuszą polskich milionerów

Alina Treptow
opublikowano: 2015-09-03 22:00

Medycyna przyciąga przedsiębiorców z innych branż. Farmaceutyczny Hasco-Lek zainwestuje w szpital rehabilitacyjny ponad 100 mln zł

Wśród polskich milionerów zapanowała nowa moda — po hotelach przyszedł czas na… szpitale. Przedsiębiorstwo Produkcji Farmaceutycznej Hasco-Lek, które należy do wrocławskiego przedsiębiorcy Stanisława Hana, nie musiało daleko szukać — w medycynę wskoczyło ze spokrewnionej branży lekowej. Spółka rusza z budową szpitala rehabilitacyjnego na 150 łóżek. Inwestycja pochłonie ponad 100 mln zł. Na terenie placówki będzie funkcjonowało pięć oddziałów: rehabilitacji ogólnoustrojowej, neurologiczny, kardiologiczny, dziecięcy i ortopedyczny z dwiema salami operacyjnymi.

LIDER ROZWOJU:
LIDER ROZWOJU:
Farmaceutyczny Hasco-Lek, którego właścicielem jest Stanisław Han, w ostatnim czasie ruszył z inwestycjami. Oprócz szpitala rozbudowuje moce produkcyjne w części farmaceutycznej. Koszt inwestycji jest szacowany na około 50 mln zł.
ARC

— Liczymy, że dwustumetrowa sala do rehabilitacji dziennej, osiemdziesięciometrowy basen rehabilitacyjny, kriokomora oraz oddziały z blokiem operacyjnym sprawią, że będzie to jedna z najnowocześniejszych placówek rehabilitacyjnych w Polsce — mówi Stanisław Han, prezes Hasco-Leku.

Cała ochrona zdrowia

Dlaczego po latach w farmacji prezes postanowił spróbować sił w medycynie? Wyjaśnia, że kilka lat temu jego firma zdecydowała rozszerzyć działalność poza główną specjalizację, jaką jest produkcja leków.

— Naszym celem jest ochrona zdrowia — od produkcji farmaceutyków, poprzez badania w medycynie i farmacji, dystrybucję, aż po świadczenie usług w zakresie opieki zdrowotnej — mówi Stanisław Han.

Inwestycja w szpital ma zostać zakończona w przyszłym roku. O finansowanie świadczeń, w odróżnieniu od wielu nowych placówek, nie musi się martwić. Przejmie kontrakt po swoim poprzedniku, czyli Wrocławskim Centrum Rehabilitacji i Medycyny Sportowej, które trafiło do grupy Hasco-Lek na początku zeszłego roku. Zamiast modernizacji starego budynku inwestor zdecydował się postawić nowy. Stanisław Han nie jest odosobniony w medycznych inwestycjach. Szpital buduje również Adam Zaremba-Śmietański, prezes katowickiej spółki deweloperskiej GEO. Jak podaje lokalna prasa, do tej pory zainwestował już około 40 mln zł. Jeszcze więcej, bo ponad 120 mln zł, kosztowała medyczna inwestycja Marka Stefańskiego, założyciela budowlanej Pol-Aquy. Kilka lat temu biznesem zainwestował w Platinum Hospitals (dawny Szpital Sióstr Elżbietanek), placówkę, która ma 150 łóżek. Podczas jej otwarcia dwa lata temu znany ze swojej działalności charytatywnej biznesmen mówił, że szpital traktuje bardziej jako misję niż inwestycję. Placówka nadal na siebie nie zarabia i nie wiadomo, czy będzie — do tej pory nie otrzymała kontraktu z NFZ.

Medycyna wciąga

W medycynie na dobre zadomowił się już Marek Jutkiewicz, założyciel napojowego Hoopa. Zainwestował m.in. w Gamma Knife, placówkę neuroradiochirurgiczną, przez kilka lat był też akcjonariuszem sieci klinik kardiologicznych Allenort. W tym roku zainwestował w Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej. Poprzedni właściciele zapowiadali, że koszt całej inwestycji, która ciągle jest w toku, wyniesie około 100 mln zł. O tym, że inwestycje w medycynę wiążą się z dużym ryzykiem, dowodzi przykład Marka Stefańskiego, którego placówka po ponad dwóch latach ciągle działa bez kontraktu. Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Niepublicznych, hamuje zapał kolejnych inwestorów.

— W branży medycznej przedsiębiorcy są niestety dyskryminowani — uważa Andrzej Sokołowski.