Sztuczna inteligencja wyda wyrok

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2025-06-25 20:00

Ultima Ratio zaczyna rozstrzygać spory z wykorzystaniem AI. Inne sądy arbitrażowe też idą w kierunku automatyzacji postępowań.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jak sztuczna inteligencja pomaga w wydawaniu wyroków?
  • Które sądy arbitrażowe korzystają z jej pomocy?
  • Co dzięki temu zyskują?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Platforma arbitrażu online Ultima Ratio właśnie ogłosiła, że zaczyna wydawać wyroki z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. O tym, że pracuje nad wdrożeniem AI we współpracy z Microsoftem było wiadomo już od kilku miesięcy. Jej założyciel Robert Szczepanek, radca prawny, zapowiadał, że skróci to czas pracy arbitrów nawet o 98 proc., a koszty arbitrażu będą niższe.

Proste sprawy

Platforma wydaje ok. 1 tys. wyroków rocznie, a ich liczba cały czas rośnie, Zgłasza się coraz więcej firm szczególnie z branży pożyczkowej, renttechów, kurierów, wypożyczalni aut, a także operatorów przestrzeni coworkingowych, firm elektrotechnicznych i z branży IT. Dlatego potrzeba automatyzacji jest coraz większa.

- Aż 95 proc. spraw, które prowadzimy, jest powtarzalnych. Sprzeciwy pozwanych zdarzają się tylko w 5 proc. przypadków. Przestrzeń do automatyzacji jest tutaj ogromna – mówi Robert Szczepanek.

Ultima Ratio korzysta z generatywnej sztucznej inteligencji OpenAI działającej w ramach platformy Azure, udostępnianej przez Microsoft. Sztuczna inteligencja analizuje sprawę, porównuje ją z orzecznictwem, a następnie przygotowuje projekt uzasadnienia wyroku. Do dyspozycji ma ponad 500 tys. wyroków sądów powszechnych, Sądu Najwyższego i arbitrów Ultima Ratio. Arbitrzy mogą edytować projekt, ale rzadko wprowadzają jakiekolwiek zmiany.

- To rozwiązanie odciąża ich od najbardziej prozaicznych, żmudnych i czasochłonnych czynności. Skok efektywności jest ogromny – z trzech godzin do kilkunastu sekund. Do tego sztuczna inteligencja eliminuje wpływ emocji czy subiektywnych czynników, skupiając się wyłącznie na faktach i przepisach – mówi Robert Szczepanek.

Dodaje, że wyrok wydany z użyciem tego rozwiązania, po zatwierdzeniu przez Sąd Apelacyjny, ma taką samą moc prawną jak wyrok sądu powszechnego. Na jego podstawie można zatem prowadzić egzekucję komorniczą.

Rentowny biznes

Obecnie koszt postępowania arbitrażowego dla firm w Ultima Ratio to 3,5 proc. wartości przedmiotu sporu, podczas kiedy w sądach państwowych jest to 5 proc. Dzięki AI czas oczekiwania na wyrok skraca się z 22 do 20 dni. W sądach państwowych jest to 10,5 miesiąca. Ultima Ratio pracuje teraz nad pisaniem pozwów przez AI na podstawie dokumentów dodanych przez użytkownika. System zaproponuje odpowiedni projekt w ciągu... półtorej minuty.

Platforma Ultima Ratio działa od 2019 r. Początkowo był to projekt uniwersytecki.

- Na początku było dużo niewiadomych i zagadek do rozwiązania. Nie wiedzieliśmy, czy można przenieść rozpoznanie sporu do sieci bez spadku jakości. Prawo nie zmienia się tak szybko jak technologia – tłumaczy Robert Szczepanek.

Minęło trochę czasu, zanim udało się rozwiać wszystkie wątpliwości. Platforma w takiej postaci jak dzisiaj działa dopiero od 2022 r. Jest już rentowna. W tym roku firma liczy na 2 mln zł przychodu.

Wkrótce Ultima Ratio otwiera działalność na Słowacji, w Bratysławie. Start jest planowany na wrzesień.

- To pierwszy krok, jeśli chodzi o ekspansję zagraniczną. Następnie w planach mamy Holandię i Ukrainę – zapowiada Robert Szczepanek.

Bez halucynowania

Także inne sądy arbitrażowe posiłkują się sztuczną inteligencją. Korzysta z niej na przykład Enoik. To polska firma, która dostała 6,4 mln zł wsparcia od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Dzięki temu stworzyła sąd arbitrażowy, który rozstrzyga spory o zapłatę między przedsiębiorcami i działa na bazie algorytmów AI. Całkowity koszt inwestycji to 8,4 mln zł.

- Rozwiązanie sporu sugeruje specjalny algorytm predykcyjny na podstawie analizy przesłanych dokumentów i bazy kilkuset tysięcy wyroków sądów powszechnych, które zapadły w podobnych sprawach. Nie korzystamy z modeli językowych, ponieważ ich cechą jest

zjawisko halucynowania, czyli w uproszczeniu wymyślanie nieistniejących treści. Algorytm predykcyjny wykorzystywany przez nas nie posiada takich cech – przekonuje Tomasz Chrząszcz, prezes Enoiku.

Sąd ruszył na początku 2024 r. i w tej chwili rozpoczyna obsługiwanie pierwszych klientów. Opłaty wahają się od 4 do 6 proc. wartości sporu. Enoik gwarantuje rozstrzygnięcie sporu w ciągu 40 roboczogodzin od momentu otrzymania pism procesowych od stron postępowania.