Według danych Komisji Europejskiej, po wprowadzeniu dyrektywy CSRD (ang. Corporate Sustainability Reporting Directive), około 50 tys. firm w Unii Europejskiej będzie miało obowiązek przedstawiania raportów w zakresie zrównoważonego rozwoju. W Polsce regulacjom tym podlegać będzie około cztery do pięciu tysięcy podmiotów. To oznacza, że różnorodne przedsiębiorstwa, od międzynarodowych korporacji po start-upy, będą zobligowane do udzielania informacji na temat wpływu ich organizacji w kluczowych obszarach: środowiska, społeczenej odpowiedzialności oraz ładu korporacyjnego (ESG).
- Konieczność przedstawiania raportu niefinansowego zacznie obowiązywać w różnym czasie w zależności od wielkości i obrotów firmy. Małe i średnie spółki będą miały więcej czasu na przygotowanie do obowiązku. Jednak to dużym zapewne będzie łatwiej ze względu na doświadczenia i zasoby do realizacji takich działań. Mimo to raportowanie może stanowić wyzwanie dla wszystkich przedsiębiorstw. Niezbędne mogą okazać się nowe kompetencje, edukacja, inwestycja w kadry, a czasami także docelowa zmiana modeli biznesowych, strategii, czy procesów – mówi Agnieszka Sznyk, prezeska Instytutu Innowacji i Odpowiedzialnego Rozwoju.
Jako pierwsze raportować będą tzw. jednostki interesu publicznego, czyli banki, fundusze inwestycyjne, czy firmy ubezpieczeniowe oraz firmy zatrudniające powyżej 500 pracowników lub te, których roczne przychody wynoszą ponad 40 mln EUR. Od 2025 r. raporty ESG będą musiały składać wszystkie - publiczne oraz prywatne spółki zatrudniające powyżej 250 osób, a od 2026 r. wszystkie notowane na giełdzie małe i średnie firmy zatrudniające powyżej 10 osób.
Wszystkie ręce na pokład
Przygotowanie raportu może stanowić duże wyzwanie dla przedsiębiorców. Nowe standardy wynikające z dyrektywy CSRD obejmują bowiem kilkaset różnego rodzaju wskaźników. Zakres będzie zawierał m.in. analizę śladu węglowego w trzech zakresach w całym łańcuchu wartości. Co więcej, konieczne będzie ukazanie celów w zakresie redukcji gazów cieplarnianych oraz długo, krótko i średnio terminowego ryzyka dotyczącego zmian klimatu. Do tego dochodzi analiza działalności firmy pod kątem zgodności z Taksonomią, czyli rozporządzeniem UE klasyfikującym działalność gospodarczą jako zrównoważoną środowiskowo. Jednocześnie wszystkie raporty mają zostać przygotowane cyfrowo, według jednolitego schematu, co ma zapewnić ich łatwe porównywanie oraz gromadzenie.
- Dobrze przygotowany raport to współpraca właściwie wszystkich działów i wielu osób zaangażowanych w realizację i koordynację procesów w przedsiębiorstwie. Nie tylko działów finansowych, ale też zakupów, marketingu, zarządu, sprzedaży, kontrolingu etc. Konieczne będzie również pozyskanie danych od dostawców, szczególnie jeśli chodzi o ślad węglowy w zakresie trzecim. Dlatego pomimo, że w pierwszych latach sektor MŚP nie będzie objęty raportowaniem, to już teraz musi zacząć dostarczać dane z zakresu ESG do swoich większych partnerów biznesowych – uważa Agnieszka Sznyk.
Według ekspertów, przygotowując się do raportowania ESG należy pamiętać o trzech wymiarach: ludziach, procesie i narzędziach.
- Na samym początku rozpocznijmy od przekonania zarządu, że ESG to temat, którym chcemy się zająć jako organizacja. Następnie powierzmy to zadanie wybranej jednostce, wyposażając ją w zasoby i mandat do działania. Sam proces raportowania warto zacząć od odpowiedzi na trzy pytania - kim są nasi interesariusze, jakie czynniki środowiskowe, społeczne i zarządcze uznają za najistotniejsze dla biznesu oraz jakie są nasze aspiracje w zakresie zrównoważonego rozwoju. Odpowiedzi pozwolą wytyczyć warunki brzegowe raportowania niefinansowego – mówi Aleksandra Trojanowska, członkini ACCA i ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju .
Ostatnim i najbardziej praktycznym aspektem raportu są narzędzia, które mogą ułatwić jego przygotowanie. Na rynku można znaleźć wiele przydatnych rozwiązań w zakresie automatyzacji tego zagadnienia.
- Skorzystanie z narzędzi pozwala skrócić czas raportowania oraz monitorować to, jak firma radzi sobie w wymiarach: E, S i G. To natomiast pozwala optymalizować wybrane wskaźniki np. energochłonność procesów produkcyjnych i przekłada się na wymierne efekty finansowe – dodaje Aleksandra Trojanowska.

Wchodząca w życie dyrektywa CSRD wprowadza nową jakość raportowania i stanowi ważny krok na drodze do przejrzystego i porównywalnego systemu sprawozdawczości. Od 2025 r. tak jak inne duże spółki podlegające dotychczas NFRD (Non-Financial Reporting Directive) będziemy raportować zgodnie z nowymi standardami, a w kolejnych latach ten obowiązek kaskadowo obejmie mniejsze przedsiębiorstwa – na znacznie większą skalę niż dotychczas i w dużo bardziej ustandaryzowanej formule. To oznacza ogromne zmiany, nawet dla firm z doświadczeniem w sprawozdawczości.
W obliczu nadchodzących wyzwań trzeba pamiętać, że raportowanie jest wynikową już zrealizowanych działań, dlatego zanim przeniesiemy standardy CSRD na treść raportu, musimy się do nich przygotować poprzez wdrożenie szeregu polityk i działań oraz zidentyfikowanie obszarów pozyskiwania danych. Kluczową zmianą, która wpłynie nie tylko na proces raportowania, ale i strategie ESG w firmach będzie stosowanie się do tzw. ESRS-ów, czyli europejskich standardów raportowania zrównoważonego rozwoju, które wymagają przeprowadzenia tzw. procesu należytej staranności, czyli oceny wpływu działalności na prawa człowieka i środowisko w całym łańcuchu wartości. Będzie to pogłębiony proces podparty analizą podwójnej istotności, z uwzględnieniem oddziaływania pozytywnego i negatywnego, rzeczywistego i potencjalnego oraz oceny ryzyka i możliwości, które mają wpływ na wynik finansowy. W praktyce oznacza to jeszcze głębszą analizę informacji, które będziemy sprawozdawać, a wraz z rosnącymi wymogami coraz ważniejsza będzie edukacja pracowników w zakresie zbierania danych oraz ich dokumentacji na potrzeby audytu. Zwłaszcza, że do tej pory tylko kilkanaście proc. raportujących spółek poddawało raporty niezależnej weryfikacji, a po wdrożeniu nowych standardów ten obowiązek będzie dotyczył wszystkich.
Biorąc pod uwagę nasz rozproszony model biznesowy, przygotowanie raportu nigdy nie było proste, a wejście w życie nowych przepisów oznacza kolejne wyzwania organizacyjne. Widzimy jednak potrzebę regulacji, a dyrektywa CSRD to zdecydowany game changer w drodze do jednolitej sprawozdawczości. Początkowo raportowanie może się wydawać żmudnym obowiązkiem, jednak w rzeczywistości jest skutecznym narzędziem, które pomaga zarządzać firmą i identyfikować potencjalne źródła zagrożeń. Najważniejsze jednak, by w proces zaangażować cała kadrę menedżerską, włącznie z zarządem firmy. To pozwala całemu procesowi raportowania nadać inną rangę, prawidłowo ustalić priorytety, a docelowo uzyskać właściwy azymut do wdrażania kolejnych zmian w organizacji i podnoszenia w niej standardów.
Napotykając zielone dylematy
Przygotowanie raportu ESG wymaga zebrania danych z różnych działów w firmie, a pracownicy za to odpowiedzialni często nie są dostatecznie wdrożeni do selekcjonowania przekazywanych im informacji. Takie sytuacje nakładają jeszcze większą odpowiedzialność na specjalistów odpowiedzialnych za późniejszą weryfikację danych.
- Osoby przygotowujące raport ESG powinny cechować się niezależnością w myśleniu, zawodowym sceptycyzmem i profesjonalizmem. Mogą bowiem napotkać różne problemy, które można podzielić na kilka obszarów. Przede wszystkim jest to jakość zbieranych danych, ich dokładność i poprawność, jak również proces ich pozyskiwania. Często mogą mieć do czynienia z wybiórczością prezentowanych informacji i pomijaniem kwestii istotnych, które mogłyby postawić firmę w niekorzystnym lub niepożądanym przez kierownictwo świetle – mówi Milena Olszewska-Miszuris, członkini ACCA i prezeska zarządu WM Advisory.
Według wielu ekspertów, szczegółowość dyrektywy CSRD może wpłynąć na polepszenie jakości raportowania kwestii zrównoważonego rozwoju. Jednakże zbieranie danych z wielu różnych źródeł - nie tylko wewnątrz firmy, ale także w niektórych przypadkach od dostawców czy partnerów, sprawia, że jest obarczone marginesem błędu. W efekcie firmy i spółki w dalszym ciągu mogą borykać się z problemem greenwashingu, nieprecyzyjnej interpretacji danych czy niedostatecznej wiedzy technicznej na temat gałęzi biznesu jaką należy opisać.
- Raportowanie kwestii istotnych z punktu widzenia podwójnej istotności, czyli finansowej i wpływu, powinno ograniczyć „wodolejstwo” prezentowanych treści. Daje to możliwość skoncentrowania nie na chęciach, ale na strategii i działaniach realizujących postawione cele. Wsparciem dla odbiorców powinna być także zewnętrzna weryfikacja biegłego rewidenta. W tym przypadku trzeba mieć świadomość, że przynajmniej przez pierwsze lata będzie ona dokonywana na poziomie tzw. limited assurance , czyli przeglądu, a nie tzw. reasonable assurance, czyli badania. Nie oznacza to jednak, że w przyszłości sprawozdania zrównoważonego rozwoju będą wolne od błędów czy nieścisłości – dodaje Milena Olszewska-Miszuris.
Poszukując korzyści w obowiązku
Celem raportowania niefinansowego jest budowanie przewagi konkurencyjnej dla firm, które działają zgodnie z założeniami zrównoważonego rozwoju. To już nie będzie tylko marketing czy PR, ale wymóg rynku, który też będzie przekładał się na decyzje finansowe, możliwości pozyskania funduszy czy decyzje konsumentów.
- Już dzisiaj wiele podmiotów jest odpytywanych w procesach zakupowych z tego, czy posiadają raporty i strategie ESG oraz adekwatne w tym zakresie standardy wdrożone w organizacji. Brak spełnienia tych wymogów pogorszy pozycję firm w procesach zakupowych, wypychając je z rynku. Co więcej, raportowanie niefinansowe możemy postrzegać w kategorii zarządzania. To odpowiedź na pytania: która część naszej organizacji jest najbardziej zależna od wahań cen i dostępności surowców, lub która linia produkcyjna jest najbardziej energochłonna. Zarządzanie czynnikami ESG pozwala więc osiągnąć korzyści biznesowe. Obniżanie śladu węglowego idzie w parze z doskonałością operacyjną - oznacza mniejsze zużycie energii, bardziej wydajne procesy i efektywną logistykę – wskazuje Aleksandra Trojanowska.
Nie należy zapominać, że działania zmierzające do prowadzenia biznesu z poszanowaniem ekologii mogą przynieść wymierne profity dla planety, środowiska i rozwoju społecznego. A na tym powinno zależeć każdemu – zarówno indywidualnemu klientowi, jak i organizacji.
- Dzięki raportowaniu niefinansowemu będziemy mieli w końcu transparentną informację na temat wpływu przedsiębiorstw na otoczenie, co będzie miało swoje konsekwencje dla ich działalności. Jednak pamiętajmy, że ESG nie jest celem samym w sobie, a jedynie narzędziem, która ma pomóc w budowaniu bardziej zrównoważonej przyszłości oraz bardziej odpowiedzialnego modelu gospodarczego – konkluduje Agnieszka Sznyk.




