Branża targowa należała bez wątpienia do tych sektorów, które najmocniej ucierpiały z powodu koronawirusa SARS-CoV-2. Pandemia przekreśliła praktycznie cały kalendarz imprez zaplanowanych na 2020 r. Dziś to rok, którego w statystykach Polskiej Izby Przemysłu Targowego (PIPT) nie ma.
Dogonić 2019 rok
Branża zaczęła się bardzo powoli odradzać w 2021 r., ale – jak wynika z opracowanego przez PIPT raportu „Targi w Polsce w 2023 roku” – wciąż nie udało jej się w pełni wrócić do przedpandemicznych poziomów.
W minionym roku zorganizowano w Polsce 121 imprez targowych, czyli 68 mniej niż w 2019 r. (i o dwie niż rok wcześniej). To około 64 proc. poziomu sprzed pandemii.
Lepiej jest jednak, jeśli chodzi o popularność polskich targów, zarówno jeśli chodzi o zainteresowanie firm, jak i publiczności. W zeszłorocznych imprezach udział wzięło łącznie prawie 17 tys. wystawców, których stoiska odwiedziło blisko 1,23 mln zwiedzających. W 2019 r. było to odpowiednio 25,6 tys. i 1,58 mln. To oznacza, że przed organizatorami targów jeszcze sporo pracy, aby osiągnąć takie wyniki, jakimi mogli się cieszyć przed nadejściem koronawirusa.
Z drugiej strony trzeba przyznać, że zeszłoroczne rezultaty branży są o niebo lepsze, niż osiągnięte w 2022 r. Wprawdzie liczba imprez minimalnie spadła, ale za to łączna wynajęta powierzchnia targowa zwiększyła się o prawie 30,5 proc., do ponad 704 tys. m kw.
Liczba wystawców wzrosła o blisko 22 proc., w tym wystawców zagranicznych - o ponad 38 proc.
Na zeszłorocznych imprezach gościło łącznie o 37,5 proc. więcej zwiedzających niż rok wcześniej.
- Dzięki strategicznemu położeniu Polska przyciąga o wystawców i odwiedzających nie tylko z całej Europy, ale i z innych części świata. Dynamika rozwoju organizowanych wydarzeń świadczy o silnej pozycji naszego kraju jako centrum targowego Europy Środkowo-Wschodniej – komentuje Tomasz Kobierski, prezes Grupy MTP, największego w Polsce organizatora targów i szef rady PIPT.
10 potęga Europy
Według światowego raportu „UFI World Map of Exhibition Venues” w Polsce jest 15 organizatorów targów, którzy dysponują łącznie obiektami o powierzchni ponad 410,3 tys. m kw. To daje naszemu krajowi 10 miejsce w Europie i 17 na świecie. Prym wiodą Chiny (12,35 mln m kw. powierzchni targowej), Stany Zjednoczone (6,26 mln m kw.) i Niemcy (3,14 mln m kw.). Na naszym kontynencie na podium – oprócz Niemców – są też Włosi (2,43 mln m kw.) i Francuzi (2,07 mln m kw.).
Imprezy targowe są u nas organizowane w 13 miastach. W zeszłym roku najwięcej ich odbyło się tradycyjnie w Poznaniu – 48, w Kielcach - 26 oraz w Krakowie – 14. Były to zarówno targi branżowe (czyli adresowane tylko do profesjonalistów), targi konsumenckie (przeznaczone dla szerokiej publiczności) i targi w tzw. formule mieszanej. Zdecydowanie najwięcej wydarzeń trwa u nas dwa lub trzy dni. Średnia długość trwania zorganizowanej w zeszłym roku w Polsce imprezy targowej to 2,8 dnia.
Największą popularnością cieszyły się targi związane z wypoczynkiem, rozrywką i hobby. W 2023 r. w różnych ośrodkach targowych w Polsce odbyły się aż 23 takie wydarzenia, które zgromadziły łącznie prawie 2,7 tys. wystawców i 263,4 tys. zwiedzających. Natomiast wśród imprez dla biznesu największym wzięciem cieszyły się te związane z inżynierią przemysłową, produkcją przemysłową, maszynami i narzędziami. W minionym roku mieliśmy 10 tego typu wydarzeń, które zgromadziły w sumie 1,59 tys. wystawców i blisko 42,3 tys. gości-profesjonalistów.
Branża targowa charakteryzuje się sezonowością – gros imprez odbywa się między marcem i majem oraz od września do listopada. W ubiegłym roku w okresie wiosennym zorganizowano 50 wydarzeń (41 proc. wszystkich w tym roku), a w jesiennym – 53 wydarzenia (44 proc.).
- 2023 r. ze względu na wojnę w Ukrainie i skutki pandemii był dla naszej firmy bardzo wymagający, ale jesteśmy pełni optymizmu, bo branża targowa się rozwija. Wierzymy, że w następnych latach wrócimy do bardzo mocnej pozycji - mówi Filip Bittner, wiceprezes Grupy MTP.
Trzeba pamiętać, że sektor targowy to nie tylko organizatorzy imprez tacy jak Grupa MTP czy Targi Kielce, ale również wiele firm współpracujących - takich jak producenci mebli czy komponentów do budowania stoisk i ekspozycji targowych. Dają one pracę w sumie prawie 100 tys. osób.
Drugi co do wielkości – po MTP – ośrodek targowy w Polsce wraca do pomysłów inwestycyjnych sprzed COVID-19.
- Jeszcze w tym roku ogłosimy przetarg na projekt nowej hali w systemie „zaprojektuj i wybuduj". Będzie to obiekt o powierzchni 12 tys. m kw. z podziemnym parkingiem na 350 samochodów – mówi Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce.
Obok nowej hali powstanie też naziemny parking na 250 aut i farma fotowoltaiczna. Będzie to ósmy tego typu budynek należący do Targów Kielce. Siedem istniejących obecnie hal ma łączną powierzchnię 36 tys. m kw., ale, jak ocenia prezes firmy, to stanowczo za mało. Decyzja o budowie kolejnego obiektu zapadła już w 2018 r., a rok później był już gotowy projekt. Plany dotyczące realizacji inwestycji pokrzyżowała pandemia.
Targi Kielce chcą również przeprowadzić termomodernizację czterech z siedmiu istniejących teraz hal.