Tarnowskie Azoty potrzebują 740 mln zł

Krzysztof Kluska
opublikowano: 2000-08-28 00:00

Tarnowskie Azoty potrzebują 740 mln zł

Inwestor ma pomóc chemicznej spółce w rozbudowie wytwórni kaprolaktamu

UMACNIANIE POZYCJI: Planowane inwestycje mają na celu umocnienie naszej pozycji na rynku. W tym roku chcemy osiągnąć przychód powyżej miliarda złotych — mówi Jerzy Sosin, członek zarządu i dyrektor ds. rozwoju ZA w Tarnowie-Mościcach. fot. ARC

Tarnowskie zakłady azotowe szykują się do prywatyzacji. Zarząd spółki, nie czekając na inwestora strategicznego, chce przeznaczyć około 150 mln zł na wymianę instalacji polimeryzacji chlorku winylu.

Zakłady Azotowe w Tarnowie- -Mościcach, producent tworzyw sztucznych, surowców do ich wyrobu, nawozów sztucznych oraz profili budowlanych, przygotowuje się do prywatyzacji. Firma ma już gotowe analizy przedprywatyzacyjne, które obecnie ocenia Ministerstwo Skarbu Państwa. Nie czekając na pozyskanie strategicznego partnera zarząd zakładu inwestuje w rozwój firmy.

Rozpoczęto już przygotowania do procesu wymiany instalacji polimeryzacji chlorku winylu (ma się zakończyć w 2003 roku). Koszt tego przedsięwzięcia oszacowano na 75 mln DEM (około 150 mln zł). Zgodnie z planem 80 proc. tej kwoty ma pochodzić z kredytów krajowych i zagranicznych, a pozostałe 20 proc. ze środków własnych.

Jerzy Sosin, członek zarządu i dyrektor ds. rozwoju w tarnowskich ZA, twierdzi, że ta inwestycja pozwoli firmie zwiększyć zdolności produkcyjne polichlorku winylu (PCW) do 100 tys. ton rocznie.

Inwestor niezbędny

Według informacji Jerzego Sosina, zakład z niecierpliwością czeka na uruchomienie przez MSP procesu prywatyzacji. Do dalszego rozwoju firmie potrzebny jest strategiczny partner. Obecnie wszystko jednak zależy od tempa pracy resortu.

— Jesteśmy największym polskim producentem kaprolaktamu — surowca używanego do produkcji włókien sztucznych i tworzyw konstrukcyjnych. Chcemy, żeby nasz plan rozbudowy wytwórni tego produktu stanowił jeden z głównych elementów w negocjacjach z potencjalnym partnerem dla naszej firmy — opowiada Jerzy Sosin.

Zarząd tarnowskiego przedsiębiorstwa szacuje koszty związane z tym przedsięwzięciem na 150-160 mln USD (651--690 mln zł).

— Obecnie jesteśmy w stanie produkować 83-84 tys. ton tego surowca rocznie. Rozbudowa wytwórni pozwoli wytworzyć około 120 tys. ton — planuje Jerzy Sosin.

W planach inwestycyjnych firmy zawarto również rozbudowę wytwórni profili budowlanych z PCW. Przeprowadzenie takiej modernizacji pozwoli firmie zwiększyć przerób własnego polichlorku winylu do poziomu 30 tys. ton rocznie.

Sektor czeka na zmiany

ZA Tarnów należą do grona czterech największych zakładów chemicznych w Polsce. Prywatyzacja tego sektora przygotowywana jest przez MSP od dłuższego czasu.

Zarząd tarnowskiej spółki czeka na rozpoczęcie procesu przekształceń w sektorze wielkiej syntezy chemicznej z nadzieją na nowe inwestycje.

— Nie znamy jeszcze ścieżki prywatyzacyjnej, którą zaproponuje nam resort, uważamy jednak, że zmiany własnościowe w największych zakładach chemicznych powinny następować jednocześnie — zakłada Jerzy Sosin.

Władze tarnowskich Azotów zdają sobie sprawę, że znalezienie inwestora strategicznego dla ich firmy może być dość trudne. Jest jednak kilka pomysłów, które mogą pomóc w realizacji przekształceń.

Chętnych nie brakuje

— Najlepszy byłby jeden partner dla całego zakładu, jeśli jednak nie uda się go znaleźć, jesteśmy gotowi prywatyzować naszą firmę częściowo i dla poszczególnych bloków produkcyjnych szukać oddzielnych inwestorów. Projekt ten może być realizowany z jednym zastrzeżeniem: że wszystkie części firmy znalazłyby partnerów równocześnie — mówi Jerzy Sosin.

Wiadomo, że spółka już prowadzi wstępne rozmowy z firmami zainteresowanymi zakupem jej akcji. Zarząd poinformował, że są to spółki polskie i zagraniczne, nie chce jednak ujawnić ich nazw.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface