Skrócenie czasu rejestracji firm oraz skuteczniejsza egzekucja wyroków — to tylko nieliczne postulaty.
Z doświadczenia w kontaktach z wymiarem sprawiedliwości mogę podzielić się kilkoma uwagami:
- Sprawy związane z sądową rejestracją przedsiębiorstw trwają zbyt długo. Moim zdaniem, wynika to ze małej ilości wydziałów gospodarczych Krajowego Rejestru Sądowego. Uważam, że takie wydziały winny funkcjonować w każdej siedzibie sądu okręgowego.
- Okres dochodzenia roszczeń przed sądami, szczególnie w dużych ośrodkach miejskich, jest przewlekły i być może wynika z małej obsady sędziowskiej.
- Prawomocne zasądzenie roszczenia nie oznacza w praktyce jego realizacji, gdyż działania komorników ograniczają się jedynie do pobierania wysokich opłat i wysłania kilku pism. Od wierzyciela żąda się informacji o majątku dłużnika. W tej sytuacji zmusza się wierzyciela do korzystania z różnego rodzaju podejrzanych agencji odzyskiwania długów, co narusza powagę państwa prawa.
- Z niepokojem przyjęłam informację o ostatnich zmianach w kodeksie postępowania cywilnego. Obawiam się, że sądy nie będą rozstrzygały spraw cywilnych i gospodarczych merytorycznie, ograniczając się do kwestii formalnych. Spowoduje to dalsze pogłębienie braku zaufania do sądów. Każdy z obywateli ma prawo żądać, aby sądy, utrzymywane z podatków, poważnie — dociekając prawdy — traktowały jego problemy.
Zofia Gawłowska zastępca prezesa ds. ekonomicznych Instal-Projekt
Spojrzenie z zewnątrz
Jak to jest za granicą
W Szwecji na wyrok sądu tylko pierwszej instancji można czekać średnio nawet rok, a czasami jeszcze dłużej, jeśli sprawa jest trudna i skomplikowana. Szwedzkie sądy wypadają niestety podobnie jak polskie. Powodów jest kilka. Wśród nich m.in. niewystarczająca liczba sędziów. Warto dodać, że plusem polskich sądów państwowych jest wydzielenie specjalnych sądów gospodarczych. W Szwecji nie ma takiego podziału. Szwedzcy przedsiębiorcy, w miarę możliwości, starają się unikać sądów państwowych, gdyż trzyinstancyjne postępowanie jest bardzo czasochłonne, wiąże się z kosztami, a przede wszystkim z niepewnością co do ostatecznego wyroku. Popularnością cieszą się pozasądowe metody rozstrzygania sporów.
Conrad Wallenrodhe adwokat w Szwecji partner w kancelarii Linklaters