Technologiczne blue chipy wyciągnęły Wall Street z dołka

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2024-09-11 22:42

S&P500 zyskał 1,1 proc., a Nasdaq Composite rósł na zamknięciu o 2,2 proc. Średnia Przemysłowa Dow Jones, która w pierwszej części sesji traciła prawie 750 pkt, zakończyła ją wzrostem o blisko 125 pkt, czyli 0,3 proc.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wyczekiwany przez rynki, opublikowany przed środową sesją raport o inflacji w USA w sierpniu spowodował w pierwszej reakcji spadek cen akcji i obligacji. Indeksy rynków akcji znalazły dno jednak już po około 90 minutach handlu i zaczęły odrabiać straty, co w przypadku S&P500 udało się na półmetku sesji, a Nasdaq Composite jeszcze przed nim. Odbicie nastąpiło dzięki zwiększonemu popytowi na wzrostowe spółki (2,1 proc.), głównie te o dużej kapitalizacji (1,4 proc.). „Value” (-0,2 proc.), a szczególnie średniej (0,4 proc.) i małej (0,2 proc.) wartości rynkowej nie zaliczą środowej sesji do udanych. Indeks S&P 500 Equal Weighted, który daje wszystkim spółkom równą „wagę” kończył dzień wzrostem o zaledwie 0,1 proc.

Rynek czeka teraz na obniżkę 18 września stóp procentowych przez Fed. Choć CME FedWatch Tool pokazał wyraźny wzrost prawdopodobieństwa, że cięcie wyniesie 25 pkt bazowych, to kontrakty na stopę funduszy federalnych sygnalizują wciąż przekonanie tego rynku, że do końca roku luzowanie wyniesie łącznie 100 pkt bazowych, a to oznacza jedną obniżkę o 50 pkt, prawdopodobnie w listopadzie. Obligacje USA taniały w środę przez całą sesję, ale rentowność 2-letnich nie jest wyższa niż była na początku tygodnia.

Choć S&P500 rósł na zamknięciu, to wartość 54 proc. spółek z indeksu spadła. Popyt przeważał w 6 z 11 głównych segmentach rynku. Najmocniej drożały spółki IT (3,25 proc.), dostawcy dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (1,3 proc.) oraz spółki usług telekomunikacyjnych (1,0 proc.). Największa przewaga podaży była w segmentach spółek finansowych (-0,4 proc.), dóbr codziennego użytku i energii (po -0,9 proc.).

W Średniej Przemysłowej Dow Jones drożało na zamknięciu 17 z 30 blue chipów. Preferowane przez inwestorów były spółki nowych technologii, bo w piątce najmocniej drożejących znalazły się Intel (3,6 proc.), Amazon.com (2,7 proc.), IBM i Microsoft (po 2,2 proc.). Na dole tabeli znaleźli się przedstawiciele tradycyjnych biznesów: spółki ubezpieczeniowe UnitedHealth Group (-1,65 proc.) i Travelers Cos. (-3,2 proc.) oraz dostawca dóbr codziennego użytku Procter & Gamble (-2,2 proc.).

Tylko minimalna większość z prawie 3,3 tys. spółek z Nasdaq Composite notowała wzrosty kursów na zamknięciu, ale w węższym Nasdaq 100, który zyskał w środę 2,2 proc., zdrożało aż 70 spółek. Wzrosła wartość 19 z 20 najwięcej wartych amerykańskich spółek z Nasdaq. Jako jedyne w tej grupie taniało Pepsico (-1,1 proc.). „Wspaniała siódemka”, której indeks wzrósł o 2,6 proc., w komplecie kończyła sesję wzrostem. Najmocniej rósł kurs Nvidii (8,15 proc.). Najmniej drożały akcje Tesli (0,9 proc.).