TechWIG tkwi w marazmie
Wszyscy inwestorzy, którzy mieli nadzieję, że spółki sektora teleinformatycznego zanotowały już swój dołek po raz kolejny przeżyli rozczarowanie. Piątek był kolejnym dniem kiedy wszystkie firmy z tego sektora notowały spadki. Co najgorsze, najmocniej przeceniane były walory spółek mających największą wagę w subindeksie.
W przypadku Elektrimu ilość spekulacji dotyczących przyszłości jego najważniejszych aktywów, nawet jak na tak potężną spółkę wydaje się za duża. Ryzyko inwestycyjne akcji Elektrimu wzrosło, co przy panującej dekoniunkturze na spółki teleinfo natychmiast znalazło odbicie w ich wycenie. Walory te zakończyły sesje prawie z 9-proc. stratą.
Z kolei akcje TP SA zostały strącone kilkoma zleceniami o dużej wartości z ceną 23 zł. Zaraz po nich rynek zareagował panicznie i ostatecznie kurs spółki spadł o ponad 4 proc. Potaniał również Prokom. Akcje tej firmy kosztują już 104,50 zł, i co warto zauważyć widać bardzo zdesperowaną stronę podażową, która oddaje akcje po coraz niższych cenach. Co ciekawe, po raz kolejny potwierdziła się teza o naśladowaniu decyzji zarządzających, bowiem 15 stycznia Ryszard Krauze, prezes zarządu Prokomu, sprzedał 100 tys akcji po 152 zł. Jest to ponad 40 proc. więcej niż obecny kurs.
Ponad 10 proc. spadł również Optimus. Kurs spółki powoli zbliża się do wartości, jaką notował przed internetową hossą z początku 2000 roku, która wyniosła jego akcje do ceny 360 zł. Po tak ciężkich spadkach przynajmniej teoretycznie obecny tydzień powinien przynieść odbicie, niestety nie wiadomo na jak długo, oraz czy nie będzie to tylko przystanek przed kolejnymi spadkami.