Telefoniczny monopol
Mimo dużych inwestycji Polska nadal jest telekomunikacyjnym pariasem. W Europie tak zwana gęstość telefoniczna wynosi średnio około 45 proc., w Polsce zaś — 20 proc. W naszym kraju nadal nie ma wystarczającej infrastruktury umożliwiającej szybki rozwój usług telekomunikacyjnych. W innych państwach, które były kiedyś w podobnej sytuacji, przed otwarciem rynku dokonano wielkich inwestycji. Tak działo się na przykład w latach siedemdziesiątych we Francji. Po 1989 roku podobny program rządowy przeprowadzono na terenie byłej NRD. Naszą szansą miała być szybka liberalizacja telekomunikacji. Część funduszy miała pochodzić od prywatnych inwestorów.
Ministerstwo Łączności przyznało około 150 licencji; wykorzystano mniej niż jedną czwartą. Dotychczas prywatni operatorzy uruchomili 214 tys. telefonów, co nie stanowi jednak konkurencji dla TP SA, która ma monopol na usługi tranzytowe.