Schiff uważa, że w ubiegłym miesiącu to spekulanci wpadli w popłoch. Dla niego i innych zwolenników złota była to zaledwie krótka przerwa przed kolejną dłuższą wspinaczką kursu.
Powody, by kupować złoto nie zmieniły się. W dalszym ciągu jest ono schronieniem dla uciekających przed katastrofami, osłabieniem dolara i wzrostem cen towarów konsumpcyjnych.
Dla spekulantów kupno złota było szansą skorzystania na jego popularności.
- Tak się dzieje na rynku byka. Wyprzedaże oczyszczają rynek ze spekulantów. To jest zdrowe. Teraz możemy liczyć na prawdziwy rajd – powiedział.
