Największy sprzedawca spożywczy w Wielkiej Brytanii uaktualnił swoją prognozę. Oczekuje obecnie, że w całym 2023 r. skorygowany zysk operacyjny z działalności detalicznej sięgnie 2,7 mld GBP podczas gdy wstępnie zakładano, podobny poziom jak przed rokiem.
W obliczu najwyższej od czterech dekad inflacji Tesco mocno wzięło się za kontrolę zarówno swoich kosztów, jak i cen. Szczególnie tymi drugimi stara się walczyć z konkurencją, zbliżając się poziomem cen do dyskontów, w tym do niemieckich sieci Lidl i Aldi. Prowadzi też wzmożoną akcję promocyjną prowadzoną poprzez program lojalnościowy. Sprzedawca pochwalił się, że na koniec pierwszego półrocza około 2500 produktów było średnio o 12 proc. tańszych niż na początku 2023 r.
Choć spółka Tesco odżegnuje się od wpływu podwyżek cen na wyniki, nietrudno jednak zauważyć, że to właśnie wzrost cen był motorem napędowym zysków, na co wskazują mniejsze wolumeny sprzedaży.
Jak wynika z raportu spółki, bardzo prawdopodobne wydaje się, że do końca bieżącego roku uda się jej zredukować koszty o 600 mln GBP.