Theresa May pisze rynkowy scenariusz

Justyna DąbrowskaJustyna Dąbrowska
opublikowano: 2017-06-06 22:00
zaktualizowano: 2017-06-06 19:08

Jeżeli brytyjska premier zapłaci za zbytnią pewność siebie i zamiast zyskać, straci cenne głosy w parlamencie, inwestorzy będą niepocieszeni.

W najbliższy czwartek, na życzenie Theresy May, do urn pójdą Brytyjczycy, aby zadecydować o składzie parlamentu. Niespełna dwa miesiące temu wybory ogłoszono w nadziei na zwiększenie przewagi konserwatystów i tym samym umocnienie pozycji rządu podczas negocjacji warunków brexitu. Wtedy przewaga nad najważniejszym rywalem — Partią Pracy, wynosiła około 20 pkt. proc.

W POTRZASKU: Po tym, jak premier Theresa May zaczynała kampanię z kilkunastopunktową przewagą nad Partią Pracy, nawet uzyskanie z niewielkim zapasem większości parlamentarnej może być uznane za jej klęskę. Niektórzy komentatorzy spekulują, że straci stanowisko na rzecz Borisa Johnsona.
Fot. Bloomberg

Sondaże nadal wskazują na wygraną partii Theresy May, ale w niektórych badaniach różnica wynosi niecały 1 pkt proc. Ewentualna porażka konserwatystów to niejedyny czynnik ryzyka dla rynków, bo w czwartek odbędzie się także posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, a na najbliższą niedzielę zaplanowana jest pierwsza tura wyborów parlamentarnych we Francji.

TRZY PYTANIA DO... GRZEGORZA ZATRYBA, GŁÓWNEGO STRATEGA W SKARBCU TFI

1 Czy premier Theresa May popełniła błąd, ogłaszając przedwczesne wybory?

Ciężko jest to jednoznacznie ocenić, ale bardzo duże zmiany w sondażach w ciągu ostatnich tygodni są zastanawiające. Wygląda na to, że konserwatystów zgubiła zbytnia pewność siebie. Dla rynków najistotniejsze jest to, że brak znaczącego poparcia dla konserwatystów z całą pewnością nie ułatwia i nie przyspiesza procedury brexitu. Przegrana ugrupowania obecnej premier byłaby sporym ciosem, a komplikacje, związane z negocjacjami warunków, na jakich Wielka Brytania ma opuścić struktury Unii Europejskiej, to w takim przypadku nie wszystko. Wygrana Partii Pracy pod przywództwem Jeremiego Corbyna nie spodobałaby się rynkom finansowym także z innych względów. Należałoby oczekiwać osłabienia funta i euro oraz wzrostu rentowności obligacji krajów peryferyjnych i spadku rentowności bundów.

2 Jakich wrażeń może dostarczyć inwestorom posiedzenie EBC?

Jeżeli chodzi o oficjalny komunikat, oczekuje się, że z zapisu „podstawowe stopy procentowe EBC pozostaną na obecnym lub niższym poziomie przez dłuższy okres” wykreślona zostanie druga możliwość. Być może zniknie także stwierdzenie o tym, że EBC w razie potrzeby jest skłonny zwiększyć skalę skupu aktywów. Przy założeniu, że na konferencji prasowej nie padną słowa warte interpretacji, rekcja rynków powinna być spokojna. Taka też jest intencja samego banku.

3 Jak istotne z perspektywy rynków są wybory parlamentarne we Francji?

Po wyborach prezydenckich inwestorzy doszlido wniosku, że populiści niewiele mogą zdziałać. Dlatego nie widać, aby przywiązywali obecnie dużą wagę do niedzielnego wydarzenia. Istotne jest to, czy prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi w krótkim czasie [zaprzysiężony został 14 maja — red.] udało się zbudować struktury, które pozwolą mu wygrać wybory parlamentarne. Sondaże wskazują, że może uzyskać większość, a jeśli nie, to na pewno posiada zdolność koalicyjną. Tym samym będzie w stanie zbudować stabilny układ polityczny w postaci prezydenta, premiera i parlamentu. Na taki scenariusz rynki powinny zareagować lekko pozytywnie. W szczególności oczekiwałbym wówczas niewielkiego zawężania spreadów na rentownościach obligacji krajów strefy euro.