Tines Rail to spółka specjalizująca się w produkcji różnego rodzaju nawierzchni do budowy sieci kolejowych, tramwajowych oraz linii metra. Przez wiele lat prowadziła ekspansję na rynkach dawnego ZSRR. Jednak atak Rosji na Ukrainę zamknął tę drogę rozwoju.
- Pierwszym rynkiem wschodnim, na który weszliśmy, była Ukraina. Nadal dostarczamy tam nasze produkty. Mieliśmy też biura m.in. w Kijowie, Moskwie, Mińsku czy Astanie, ale zamknęliśmy je kilka lat po aneksji Krymu – mówi Tomasz Szuba, prezes Tinesa.
Spółka realizowała m.in. dostawy i usługi związane z budową linii tramwajowych w Petersburgu i walczyła o kontrakt z tamtejszym metrem. Przeszła też badania na torze doświadczalnym w Rosji, które miały otworzyć jej drogę do zdobycia zamówień związanych z budową rosyjskich kolei dużych prędkości (KDP).
Więcej czasu na przygotowania do budowy szybkiej kolei
Po wybuchu wojny w Ukrainie spółka musiała jednak przestawić zwrotnicę, zredukować kadry i zrezygnować ze świadczenia usług budowlanych, ograniczając działalność jedynie do dostawy materiałów. Doświadczenia z rynków wschodnich zamierza jednak wykorzystać w rozwoju na terenie Unii Europejskiej oraz na rynku krajowym.
- Duże nadzieje wiążemy przede wszystkim z budową KDP, planowanych w ramach projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Cieszymy się, że harmonogram budowy tej infrastruktury został urealniony, bo pozwoli nam to przygotować się do zdobycia certyfikatów i rozbudować portfel produktów – mówi Tomasz Szuba.
Planowano, że pierwsza linia KDP, z Łodzi do Warszawy, będzie gotowa już w 2028 r. Obecnie bardziej realne jest jej wykonanie do 2032 r., a część specjalistów uważa, że budowa może potrwać nawet do 2035 r.
Tines zamierza dostarczać do KDP np. nawierzchnie bezpodsypkowe stosowane już na sieci PKP Polskich Linii Kolejowych (PLK).
- Na najbardziej newralgicznych fragmentach szlaku: w tunelach, na mostach i wiaduktach musimy stosować nawierzchnie bezpodsypkowe. Na sieć PKP PLK dostarczamy materiały przystosowane do ruchu z prędkością nie wyższą niż 250 km/h. Będziemy mogli oferować je także np. do budowy tuneli planowanych w ramach projektu KDP. Warto również rozważyć używanie nawierzchni bezpodsypkowych na torach szlakowych. Te jednak będą projektowane do jazdy z prędkością 350 km/h, a żadna z polskich firm nie ma potencjału i doświadczenia w tego typu dostawach i usługach. Dotychczas zakładano, że zostaną zrealizowane przez zagraniczne podmioty– twierdzi Tomasz Szuba.
Liczy, że teraz sporo się zmieni.
- Niedawno spotkaliśmy się z przedstawicielami obecnego zarządu CPK, którzy powiedzieli, że są otwarci na polskich producentów i poinformowali, że mamy dwa lata na przygotowanie się do realizacji kontraktów – dodaje.
Tines od dwóch lat prowadzi badania materiałów, które będzie można wykorzystać przy budowie kolei przystosowanych do prędkości 350 km/h. Tomasz Szuba spodziewa się, że pierwszy przetarg na budowę tunelu w Łodzi wkrótce zostanie ogłoszony, a przetargi na budowę torów szlakowych KDP będą ogłaszane za dwa lata. Ma nadzieję, że do tego czasu Tines uzyska certyfikaty i dopuszczenia z Urzędu Transportu Kolejowego (UTK), które otworzą mu drogę do dostaw dla bardzo szybkiej kolei w Polsce, a w przyszłości także na rynkach państw ościennych.
Jednak certyfikaty to dopiero pierwszy krok do wejścia w dostawy dla kolei rozpędzającej się do prędkości 350 km/h. Konieczne jest np. pozyskanie maszyn produkcyjnych.
- Podobnie jak inne polskie firmy mamy rozeznanie rynku, znamy możliwości i terminy dostaw urządzeń i linii produkcyjnych. Inwestycje będą jednak zależeć od zapisów w dokumentacji przetargowej KDP. Jeśli chcemy, żeby polskie firmy samodzielnie wystartowały w przetargach, to zamawiający nie może wymagać kilkuletniego doświadczenia w dostawach do KDP. Dopuszczenie do przetargów podmiotów bez doświadczeń w eksploatacji szybkiej kolei, ale posiadających produkty, które zostaną zbadane i dopuszczone przez UTK, umożliwi obniżenie kosztów inwestycji, rozbudowę kompetencji oraz potencjału eksportowego polskiego przemysłu – twierdzi Tomasz Szuba.
Na razie nie wiadomo, jakie warunki będą postawione w przetargach.
Wolne moce zostaną wkrótce wykorzystane
Prezes Tinesa informuje też, że obecnie potencjał produkcyjny spółki jest cztery-pięć razy większy niż zapotrzebowanie w Polsce. Zakłada jednak, że wkrótce zostanie lepiej wykorzystany. PKP PLK w ostatnich latach ogłaszały niewiele przetargów. Niedawno przedstawiły jednak plan tegorocznych zamówień o wartości 17 mld zł. Oprócz tego Tines ma coraz więcej kontraktów na dostawy do budowy krajowych linii tramwajowych.
- Wchodzimy także na rynki UE. Zdobyliśmy kontrakt na dostawy materiałów do budowy sieci tramwajowej na Łotwie. Spodziewamy się wzrostu zamówień z państw Pribałtiki. Liczymy też na kontrakty z Belgii. Prognozujemy, że dzięki zamówieniom z sektora kolei konwencjonalnej i z rynku tramwajowego w Polsce i UE już w przyszłym roku w pełni wykorzystamy nasz potencjał produkcyjny – mówi Tomasz Szuba.
Jednym z kluczowych zagadnień dla wykonawców i dostawców materiałów do budowy infrastruktury kolejowej jest ustalenie standardów robót i produktów. PKP PLK oraz CPK powinny uzgodnić i opublikować wspólne regulacje, które umożliwią przygotowanie ofert i procesu produkcyjnego. Jeśli ich zapisy nie będą eliminowały firm, które dopiero wchodzą w ten segment rynku, to budowa KDP pomoże w rozwoju technologii krajowych, a w przyszłości ułatwi także wejście polskich firm na rynki zagraniczne.
