To nie będzie hossa małych spółek (ANALIZA TECHNICZNA)

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2017-02-14 07:30

Aż do końca obecnego rynku byka na giełdzie w Warszawie motorem zwyżek powinny pozostać duże spółki, podpowiada sztuka interpretacji wykresów.

Choć od końca września wskaźnik małych i średnich spółek sWIG80 zyskał 7,7 proc., to jednak jest to trzykrotnie niższa stopa zwrotu od zanotowanej w tym samym czasie przez indeks WIG. Niewiele wskazuje, by tendencja gorszego zachowania małych spółek na tle zdominowanego przez większych emitentów WIGu mogła się szybko odwrócić, podpowiada analiza techniczna. Wręcz przeciwnie. Blue chipy, których notowania w ostatnich miesiącach wspierały globalne napływy kapitałów na rynki wschodzące, dobra koniunktura w cenach surowców (sprzyjająca KGHM i JSW) oraz poprawa nastawienia inwestorów do sektora bankowego, powinny wrócić do umocnienia wobec mniejszych spółek.

Z technicznego punktu widzenia relacja wskaźnika sWIG80 do indeksu WIG porusza się od 10 lat w lekko opadającym kanale. W tym czasie, po zwyżkach w okolice górnego ograniczenia formacji, zawsze zawracała, rozpoczynając marsz w stronę dolnego jej brzegu. Gdy zaś testowała dolne ograniczenie, zwykle zapowiadało to zwyżki kończące się na górnym. Jeżeli taki schemat powtórzy się i tym razem, po ostatniej – zakończonej niepowodzeniem – próbie wybicia z kanału górą, relacja sWIG80 do WIG powinna znów sięgnąć kluczowego wsparcia.

To nie najlepsza wiadomość dla posiadaczy papierów małych i średnich spółek. Zasięg relatywnego osłabienia ich notowań wobec notowań blue chipów, wynikający z szerokości kanału, wynosi jeszcze 20 proc. Przy założeniu, że w ciągu najbliższego roku zrealizowana zostanie połowa tego osłabienia oraz że hossa na warszawskiej giełdzie będzie w tym czasie kontynuowana, mogłoby to przykładowo oznaczać wzrost WIG o kolejne 25 proc., przy dwukrotnie skromniejszym umocnieniu sWIG80.