„To początek bańki kredytowej”

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2014-05-12 09:20

Na rynku długu pojawiły się oznaki przegrzania, m.in. emisje obligacji śmieciowych czy papierów o niespecjalnie dobrym zabezpieczeniu, przekonuje słynny Nouriel Roubini, ekonomista z New York University.

- Wszystkie niebezpieczne rzeczy, które zdarzyły się w 2006 i 2007 roku znów pojawiły się w tej samej skali, o ile nie większej – powiedział Roubini w Fox Business Network. - Dlatego jesteśmy na początku bańki kredytowej, dopiero na początku. Jest ryzyko, że a rok lub dwa, w sytuacji stopy procentowej bliskiej zera, pojawi się w pełni nabrzmiała bańka – dodał.  

Amerykański ekonomista przewiduje, że Fed rozpocznie podwyżki stóp procentowych w połowie 2015 roku i główna dojdzie do 4 proc. na koniec 2018 roku. Obecnie wynosi 0,25 proc. Rentowność obligacji 10-letnich USA ma wzrosnąć do 4,25 proc. z obecnych 2,6 proc.

- Ożywienie gospodarcze jest tak anemiczne, że bardzo powolne wychodzenie przez Fed z polityki zerowej stopy jest usprawiedliwione – uważa Roubini. - Dodatkowa płynność przekłada się jednak na inflację cen aktywów... Inflacja cen aktywów może stać się bąbelkowaniem, które może doprowadzić do bańki – dodał.

Jego zdaniem na rynku akcji nie ma obecnie bańki spekulacyjnej.
Ale jeśli wyjście z polityki zerowej stopy będzie tak powolne jakie będzie wówczas ryzyko bańki za rok, czy dwa? - pyta Roubini.

Nouriel Robini, fot. Bloomberg
Nouriel Robini, fot. Bloomberg
None
None