Na finiszu sesji Nikkei zyskiwał 7,71 proc. co jest najwyższą dynamiką od października 2008 r. Pozwoliło to odrobić straty poniesione dzień wcześniej, które doprowadziły do ujemnej stopy zwrotu z indeksu w tym roku.

Z kolei indeks szerokiego rynku Topix zwyżkował na zamknięciu o 6,4 proc., co w tym przypadku oznacza najmocniejszy wzrost od marca 2011 r. Wszystkie 33 grupy branżowe wchodzące w skład tego indeksu notowało w środę wzrost wartości, a największe stały się udziałem sektora ubezpieczeniowego i maklerskiego.
Trzecią sesję z kolei taniał jen, co sprzyja oczywiście japońskim eksporterom.
Zwyżka w Tokio była po części reakcją na wtorkowe odbicie na pozostałych głównych światowych parkietach po spadku obaw o kondycję chińskiej gospodarki, ale także wywołana została obietnicą złożoną przez premiera Shinzo Abe o obniżeniu podatku korporacyjnego.
Na pozostałych parkietach regionu euforia była zdecydowanie mniejsza, ale w niektórych przypadkach zwyżki indeksów i tak są znaczące. I tak indeks Hang Seng w Hongkongu około godziny 8.30 polskiego czasu zyskiwał 2,60 proc. zaś południowokoreański Kospi rósł o 2,96 proc.
Stonowane nastroje panowały w Chinach, gdzie wskaźnik SCI zyskiwał 0,81 proc.