TP SA: France Telecom będzie bronić Centertela
France Telecom, francuski koncern telekomunikacyjny, nadal nie ujawnia szczegółów złożonej przez siebie oferty na zakup 35 proc. akcji TP SA. Zdaniem Michela Bona, prezesa FT, o tym, kto zostanie inwestorem w polskim telekomie, nie przesądzi cena, ale przede wszystkim program restrukturyzacji Telekomunikacji.
Podczas trwających w Szwajcarii targów telekomunikacyjnych Genewa Ô99 Michel Bon, prezes France Telecom, przyznał, że jego firmie bardzo zależy na przejęciu 35 proc. akcji TP SA. Szef francuskiego telekomu odmówił jednak podania jakichkolwiek szczegółów dotyczących złożonej oferty.
— O naszych planach wobec TP SA będziemy rozmawiać dopiero po ogłoszeniu decyzji MSP. Wcześniej jednak odbędą się negocjacje ze stroną polską na temat warunków tego przedsięwzięcia. Polski rząd musi wyraźnie określić swoje oczekiwania wobec przyszłego partnera TP SA — wyjaśnia Michel Bon, prezes France Telecom.
Cena to nie wszystko
Z nie potwierdzonych informacji wynika, że FT zaproponował za 35 proc. akcji TP SA około 3 mld USD, podobno sporo więcej niż amerykański SBC.
— Cena nie jest najważniejszym czynnikiem. Zdecyduje oferta merytoryczna dotycząca wizji rozwoju TP SA. France Telecom jest jednak zdecydowany bronić swoich interesów w Centertelu — uważa Michel Bon.
Atut w ręku
Francuzi wyraźnie liczą na to, że ich joint venture z TP SA w Centertelu da im przewagę w staraniach o kupno pakietu akcji Telekomunikacji. Nie dowiedzieliśmy się jednak, jak postąpią w sytuacji, gdyby inwestorem zostali Amerykanie.
Partnera TP SA i nabywcę od 25 do 35 proc. jej akcji poznamy prawdopodobnie w grudniu lub na początku 2000 roku.