TP SA PODZIELI SIĘ ZYSKAMI

Anna Smolaga
opublikowano: 2000-08-14 00:00

TP SA PODZIELI SIĘ ZYSKAMI

Ministerstwo rozstrzygnie spór providerów i operatorów

BEZ POROZUMIENIA: Wojciech Gawęda, dyrektor SM-Media, opowiada, że choć firma zgodziła się ostatecznie na warunki rozliczeń proponowane przez TP SA, nie doszło do podpisania umowy. fot. BS

20 sierpnia Ministerstwo Łączności opublikuje zasady rozliczeń między providerami internetowymi a operatorami telekomunikacyjnymi, z tytułu połączeń generowanych przez internautów. To bez wątpienia dobra wiadomość dla pierwszych, bowiem operatorzy raczej niechętnie dzielą się swoimi zyskami. Za providerami ujął się także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Providerzy internetowi od kilku lat domagają się podziału zysków, uzyskiwanych przez operatorów telekomunikacyjnych z tytułu połączeń telefonicznych z ich numerami dostępowymi. Ci ostatni bynajmniej jednak nie kwapią się do podpisywania umów dotyczących wzajemnych rozliczeń. Dlatego też sprawą zajęło się Ministerstwo Łączności, które poinformowało, iż wypracowane we współpracy z operatorami telekomunikacyjnymi oraz z dostawcami usług internetowych zasady wzajemnych rozliczeń finansowych, zostanie opublikowany 20 sierpnia na stronach internetowych resortu.

— Przedstawienie ostatecznej wersji zaleceń nastąpi na początku września 2000 r. Będą one stanowić podstawę rozliczania sporów między operatorami telekomunikacyjnymi i dostawcami usług internetowych — mówi Anna Strażyńska, dyrektor Departamentu Regulacji Polityki Multimedialnej w Ministerstwie Łączności.

Zgodnie z ustawą o łączności, rozliczenia operatorów są przedmiotem swobodnie zawieranych umów. Jedynie w przypadku sporu między operatorem a providerem internetowym ministerstwo ma prawo do ingerencji w drodze decyzji administracyjnej, ustalając warunki współpracy.

Opinie środowiska

— Po analizie projektu stwierdzamy, że zaproponowane zasady rozliczeń są niekorzystne dla dostawców usług internetowych. Według obliczeń, przy liczbie jednego, dwóch lub trzech strumieni E1 (jeden obejmuje 30 łączy abonenckich) kwota zwrotu waha się od 10 do13 proc. wartości sumy uzyskanej przez operatora telekomunikacyjnego od abonentów. Oceniamy, że koszty (zakupu urządzeń, instalacyjne i abonentowe, reklamy, obsługi) poniesione przez providera zamortyzują się dopiero po dwóch latach — podkreśla Jarosław Czajkowski, pełnomocnik zarządu ds. telekomunikacji w firmie MultiNet.

Dostawca usług internetowych ma też inną możliwość rozliczeń z operatorem telekomunikacyjnym. Może on przyjąć dla połączeń ze swoim numerem dostępowym inną niż ustalona przez operatora taryfę i zamiast domagać się od niego zwrotu jakichkolwiek sum, wynegocjować zmniejszenie opłaty za dzierżawę numeru dostępowego.

Urząd zadecydował

Sprawą rozliczeń między providerami a Telekomunikacją Polską SA zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Powodem był opór TP SA przed podpisywaniem umów o podziale zysków.

— Do tej pory TP SA nie podpisała umowy z żadnym z operatorów teleinformatycznych współtworzących zysk — podkreśla Wojciech Gawęda, dyrektor SM-Media.

Provider, który zwrócił się do TP SA z prośbą o podpisanie umowy o współpracy i wzajemnych rozliczeniach w 1995 r. i przez pięć lat negocjacji nie uzyskał porozumienia. W maju 1998 r. TP SA przedstawiła SM-Media warunki rozliczeń. Telekomunikacja zamierzała płacić z tytułu ruchu wychodzącego ze swojej sieci 5 proc. kwoty wyliczonej na podstawie zsumowanego czasu trwania połączeń miejscowych według taryfy krajowej w przypadku gdy ilość jednostek taryfikacyjnych przekroczy 100 tys., 10 proc. dla przynajmniej 150 tys. oraz 15 proc. powyżej 200 tys.

— Zaakceptowaliśmy ten system rozliczeń, mimo że różnił się on od ustaleń z 1995 roku — opowiada Wojciech Gawęda.

Jednakże TP SA nie podpisała umowy, ponieważ musiała dokonać dalszej analizy techniczno- ekonomicznej współpracy z sieciami teleinformatycznymi.

Inny operator sieci teleinformatycznej, firma ZIGZAG, zgłosił się z wnioskiem o zawarcie umowy o współpracy z TP SA cztery lata temu. Do chwili obecnej nie udało mu się podpisać umowy o współpracy i rozliczeniach. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, iż TP SA stosuje praktyki monopolistyczne.

— Dotychczas liczba abonentów obsługiwanych przez niezależnych operatorów wynosi łącznie 500 tys., tymczasem TP SA na koniec 1999 roku dysponowała 9,6 mln linii telefonicznych. Pozwala to przypisać jej co najmniej dominującą pozycję na rynku telekomunikacyjnym — uzasadnia Tadeusz Aziewicz, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

18 lipca Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na TP SA karę pieniężną wysokości 500 tysięcy złotych. Operator odwołał się od tej decyzji do Sądu Antymonopolowego.