Poniedziałkowa sesja przyniosła spadki na Wall Street przekraczające w przypadku technologicznego Nasdaqa 1%. Pierwsze godziny dzisiejszego handlu przynoszą jednak stabilizację nastojów, a główne indeksy próbują odrabiać część wczorajszych strat.
Choć ponowny wzrost liczby nowych przypadków w rejonie Azji wprowadził na początku tygodnia niepokój na rynkach, a europejskie kraje przedłużają lockdown przynajmniej do końca stycznia, to jednak patrząc na statystyki zachorowań w skali świata tempo rozprzestrzeniania się wirusa jest stabilne. Główne indeksy zatrzymały się blisko ostatnich szczytów i w przypadku pojawienia się pozytywnych impulsów próba wyjścia na kolejne ekstrema wydaje się możliwa. Pierwszym pretekstem do tego mogą być prace nad pakietem fiskalnym w USA, którego zarys mamy poznać w czwartek.