Premier Leszek Miller zarzuca prezesowi NBP Leszkowi Balcerowiczowi, że nigdy nie pojawił się na posiedzeniach jego RM, choć miał taką możliwość. Leszek Balcerowicz ripostuje, że premier nigdy nie brał udziału w posiedzeniach RPP.
Rząd i władze monetarne nadal toczą polemikę, głównie za pośrednictwem mediów. Tym razem okazją do publicznej wymiany zdań była nowelizacja ustawy o organizacji Rady Ministrów. SLD chce, by szefowie NBP i NIK nie uczestniczyli w posiedzeniach rządu, chyba że zostaną na nie zaproszeni.
— Prezes NBP do tej pory nie zaszczycił swoją obecnością posiedzenia rządu — oświadczył premier Leszek Miller w wypowiedzi dla Programu I Polskiego Radia.
Premier zaznaczył, że prezes NBP przysyła zwykle swojego przedstawiciela, który najczęściej milczy.
— Panu prezesowi NIK też się rzadko zdarza, by uczestniczył w posiedzeniu Rady Ministrów, więc z tego punktu widzenia mamy do czynienia z czymś w rodzaju komedii — powiedział cytowany przez PAP Leszek Miller.
Natychmiast po takich komentarzach swoje oświadczenie wydał Leszek Balcerowicz. Prezes NBP oświadczył, że stanowisko banku centralnego na posiedzeniach RM reprezentuje pierwszy wiceprezes Jerzy Stopyra. Leszek Balcerowicz zauważył również, że w posiedzeniach RPP uczestniczy przedstawiciel rządu, ale tylko w randze wiceministra.
— Od 12 lat istnienia III Rzeczpospolitej żadnemu z kolejnych rządów nie przeszkadzało uczestnictwo w jego obradach przedstawiciela NIK i NBP — podkreślił prezes NBP.