Trzeba podnieść zasiłki dla bezrobotnych

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2020-07-14 22:00

Rząd w zbyt małym stopniu chroni polskich pracowników — uważa Andrzej Radzikowski, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych

Posłuchaj rozmowy w formie podcastu:

„PB”: Rośnie stopa bezrobocia. Czy to powinno niepokoić pracowników, związki zawodowe?

Andrzej Radzikowski: Wskaźniki dotyczące wzrostu bezrobocia powinny być oczywiście sygnałem dla związków zawodowych, ale także dla pracodawców i dla rządu. OPZZ przewidywało negatywne skutki ekonomiczne pandemii COVID-19 dla rynku pracy i to z naszej inicjatywy 4 marca odbyło się posiedzenie Rady Dialogu Społecznego poświęcone temu tematowi. Obecni na nim ministrowie zapewniali wtedy, że Polsce nie grozi żaden kryzys, że gospodarka rozwija się świetnie i nie ma żadnych zagrożeń dla pracowników. Tymczasem bezrobocie rośnie i może jeszcze wzrosnąć, albowiem mamy sporo zapowiedzi zwolnień grupowych. Wiele wskazuje na to, że kryzys ekonomiczny wywołany pandemią będzie miał długotrwałe skutki.

Jakie są państwa przewidywania dotyczące sytuacji na rynku pracy w najbliższych miesiącach, w przyszłym czy w kolejnym roku?

Uważamy, że niestety bezrobocie będzie rosło. Są dwa główne skutki pandemii: spadek produkcji wywołany absencją pracowników i spadek popytu wywołany zubożeniem pracowników. W Polsce prawie 1 mln osób ma obniżane wynagrodzenia. W sytuacji niepewności ekonomicznej prawdopodobnie takie dobra, które nie są niezbędne do codziennego życia, nie będą kupowane. To właśnie dlatego bardzo mocno spadła sprzedaż m.in. samochodów. Także w wielu innych branżach nastąpi zmniejszenie produkcji.

Dlatego OPZZ zabiega mocno, by pieniądze z Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych przeznaczyć na ochronę wynagrodzeń pracowniczych przed ich obniżaniem…

Niestety, w minionych latach pieniądze z tych funduszy były wydawane niezgodnie z ustawowymi celami, na wiele różnych innych świadczeń, które były po części realizacją wyborczych zobowiązań koalicji rządzącej. Nie były natomiast przeznaczane na ochronę wynagrodzeń pracowniczych czy na zasiłki dla bezrobotnych. Efekt jest taki, że zasiłek dla bezrobotnych wynosi teraz 860 zł, przy minimum socjalnym wynoszącym 1,2 tys. zł. To skandal.

Może da się jeszcze coś zrobić w tej sprawie?

Oczywiście. Razem z klubem poselskim Lewicy złożyliśmy w parlamencie wniosek o podniesienie zasiłków dla bezrobotnych w czasie kryzysu do poziomu 2,1 tys. zł. To mniej więcej tyle, ile przyznano m.in. osobom samozatrudnionym czy pracującym na umowach cywilnoprawnych, które nie składają się na te fundusze. Także pan prezydent wyszedł z inicjatywą jakiegoś przejściowego zasiłku. Naszym zdaniem to powoduje tylko bałagan, bo zasiłek dla bezrobotnych powinien być tej samej wysokości, żeby przestrzegana była zasada równości konstytucyjnej. Chcemy też, by po kryzysie spełnione były w końcu wymagania konwencji 102. Międzynarodowej Organizacji Pracy i żeby zasiłek wynosił połowę ostatnio pobieranego wynagrodzenia. Wnioskowaliśmy również do rządu, by nadzór nad Funduszem Pracy i Funduszem Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych przejęli ci, którzy go tworzą, czyli pracodawcy i związki zawodowe.

I co rząd na to?

Niestety, na razie nie podzielił ani jednego, ani drugiego projektu OPZZ. Uważam, że rząd w zbyt małym stopniu chroni polskich pracowników.

Jak wyglądają działania związków w powiatach czy w zakładach pracy?

W zakładach pracy podpisano już setki porozumień, które wprawdzie obniżają wynagrodzenia, ale ratują miejsca pracy i utrzymują ciągłość funkcjonowania zakładu. Natomiast w publicznych instytucjach rynku pracy jest gorzej. Były bardzo długo zamrożone. Teraz dopiero się je odmraża i myślę, że jest tu dużo pracy do wykonania, i dla związków zawodowych, i pracodawców i samorządów lokalnych. Ponadto działamy też w wielu europejskich instytucjach, m.in. w Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych. Chodzi m.in. o programy wsparcia dla gospodarek państw europejskich. Polska ma szanse otrzymać sporą część z 750 mld EUR, jakie już znalazły się w jednym takim programie. Wiążemy też sporą nadzieję z programem nakierowanym na ochronę utrzymania miejsc pracy.

Wywiad jest skróconym zapisem rozmowy z odcinka podcastu „Puls Biznesu do słuchania” pt. „Nadciąga rynek pracodawcy”.